W tym tygodniu Sejm ma zająć się nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. – Prace są w tej chwili w bardzo wstępnej fazie – mówił na antenie Polskiego Radia Lublin prof. Kajetan Perzanowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ekspert w zakresie ekologii zwierząt. Z gościem rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
– Aktualnie chodzi m.in. o lisy, norki i jenoty, ale wyłączone z tego mają być np. króliki. A co z owcami, z których robi się kożuchy? – pytał. – Zapisy trzeba doprecyzować.
– W Polsce funkcjonują hodowcy, którzy przestrzegają zasad etycznych. Ale zdarzają się także przypadki naganne. Podejście do zwierząt i związane z tym wytyczne powinny się zmienić. Jesteśmy krajem cywilizowanym. Zwierzęta czują i rozumieją, nie są przedmiotami – podkreślił ekspert.
– Kwestie etycznego postępowania ze zwierzętami w Polsce nie różnią się szczególnie od tego, co dzieje się we Włoszech, w Grecji, Hiszpanii, Rumunii czy na Ukrainie. Nie jesteśmy poniżej standardów – dodał.
– Jeśli chodzi o nowelizację, jestem zwolennikiem długiego vacatio legis. Wygaszanie hodowli wymaga czasu (…). W kwestii kłopotliwego sąsiedztwa prawo powinno być jednoznaczne i wskazywać lokalizacje w odpowiednich odległościach ze stosownymi zabezpieczeniami. Rozwiązanie dotyczące zakazu trzymania zwierząt domowych to krok w dobrym kierunku. Przepisy powinny być tu bardzo szczegółowe – podsumował prof. Kajetan Perzanowski.
ToNie / opr. MatA
Fot. pixabay.com