Zamość upamiętnił 75. rocznicę wysiedleń na Zamojszczyźnie. Podczas niemieckiej akcji kolonizacyjnej polskie rodziny rozdzielano i wywożono do obozów, a wiele dzieci zostało uprowadzonych i zgermanizowanych. W miejscu Polaków osiedlali się Niemcy.
– Miałem wtedy niecałe 5 lat, bialutkie włoski i niebieskie oczy. Byłem przygotowany do zniemczenia. Ale matko jakoś uprosiła, żeby mnie zostawić – wspomina prezes Okręgu Zamość Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, Julian Grudzień. – Doznałem tragedii wysiedleń, pacyfikacji i pobytu w obozie. Moja rodzina została bardzo dotknięta przez niemiecką okupację. Zginęli: mój ojciec, jego dwóch braci i bratowa. Cztery nazwiska Grudzień widnieją w archiwach Auschwitz.
– Zostałam wysiedlona w 1943 r. z miejscowości Uchanie. Przydzieleni byliśmy do baraku nr 8. Na mojej pryczy umierało dwoje dzieci: 6-letnia dziewczyna i jej 4-letni braciszek. Mieli odrę – opowiada Jadwiga Pupeć.
– Wywieziono nas do obozu przejściowego w Zwierzyńcu. Oprawcy poganiali ludzi, a tych, którzy nie mogli już iść, rozstrzeliwali na miejscu. W samym obozie zostało pochowanych ok. 200 dzieci – mówi Bolesław Szymaniak.
– Nie wolno nam o tym zapomnieć – mówi wicewojewoda lubelski, Robert Gmitruczuk. – Musimy o tym przypominać, bo właśnie w oparciu o pamięć możemy zmierzać ku przyszłości. To, co dzisiaj upamiętniamy – bestialstwo niemieckiego najeźdźcy, dziesiątki tysięcy ofiar – powinno wryć się w naszą pamięć na zawsze.
– Pamięć jest podstawą naszej tożsamości narodowej. Oczekują jej przede wszystkim młodzi. Chcą wiedzieć, skąd ich ród, jakie są ich korzenie. To taki moment w naszych dziejach, że kolejne pokolenia zapoznają się z historią i są dumne z tego, iż są Polakami. Młodzi ludzie są dumni z naszej historii, bardzo często bolesnej i tragicznej, ale polskiej. I to jest coś, co zostaje w sercu na całe życie – dodaje obecny na uroczystości sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Andrzej Dera.
Z okazji rocznicy wysiedleń w budynku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 4 z Oddziałami Integracyjnymi im. Dzieci Zamojszczyzny w Zamościu. odsłonięto tablicę pamiątkową. Przy Pomniku Ofiar Faszyzmu odbył się apel poległych, a w ratuszu uroczysta sesja rady miasta.
Od listopada 1943 roku do lipca 1943 roku Niemcy wysiedlili blisko 110 tysięcy mieszkańców z prawie 300 zamojskich wsi. W tej liczbie było 30 tysięcy dzieci, z których 10 tysięcy zmarło lub zaginęło.
Polaków umieszczano w obozach przejściowych w Zamościu i Zwierzyńcu, a następnie wywożono na roboty do Niemiec lub do obozów koncentracyjnych. Dzieci odebrane rodzicom podlegały segregacji rasowej. Przeznaczone do germanizacji wywożono do Trzeciej Rzeszy i zostawiano w rodzinach niemieckich, pozostałe trafiały do obozów koncentracyjnych.
Wysiedlenia spotkały się z silnym oporem ludności, która szukała schronienia w lasach i organizowała samoobronę. Na trasach przejazdu transportów wykradano i wykupywano dzieci od niemieckich konwojentów. Z pomocą przyszły organizacje wojskowe Polskiego Państwa Podziemnego, szczególnie Bataliony Chłopskie i Armia Krajowa. Działania zbrojne podziemia zostały nazwane powstaniem zamojskim.
AlF / IAR / opr. ToMa
Fot. Aleksandra Flis