Zima nie zaskoczyła drogowców

23722643 10155862717534817 6909282906461660837 n

Dzisiejsza (21.11) poranna „szklanka” na drogach oznacza, że do zimowych warunków na drodze przez kilka najbliższych miesięcy trzeba się przyzwyczaić.

– Drogowcy są w gotowości. 20 ton soli drogowej w magazynach i 50 solarek czeka na rozkaz wyjazdu – mówi zastępca dyrektora lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Krzysztof Zwolan. – 7 stacji meteorologicznych plus laserowe czujniki stanu nawierzchni, które nam na bieżąco przekazują informacje do Centrum Zarządzania o stanie dróg – dodaje.

Na razie usuwanie skutków zimy w tym sezonie na drogach krajowych w Lubelskiem kosztowało 70 tysięcy złotych.

– Bywało gorzej – mówi rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie Krzysztof Nalewajko. – Taką najbardziej uciążliwą zimą, nie tylko dla kierowców, ale także dla służb utrzymujących porządek, była zima 2012-2013. Pochłonęła blisko 21 milionów złotych. Tutaj mówię o kosztach związanych ze sprzętem, który był wykorzystywany. Ubiegłoroczna zima była troszkę łagodniejsza. Wydaliśmy nieco ponad 15 milionów złotych. Dodajemy, że nie ma czegoś takiego, że zabraknie nam pieniędzy na to, żeby zwalczać skutki opadów śniegu. Jeśli zima jest łagodniejsza, to wtedy więcej możemy przeznaczyć na pracę w ciągu sezony letniego, czyli na bieżące utrzymanie i poprawę jakości tych dróg – dodaje.

Oszczędzić się nie da. Okazuje się jednak, że im gorsza zima tym lepiej.

– Kiedyś była oszczędność w kontekście dyscypliny. Były rozporządzenia ile należy sypać soli na metr kwadratowy – powiedział Radiu Lublin Zwolan. – Były naciski na kierowników rejonu, gdzie praktycznie nie mogli oni spać, bo bali o to, czy ta oszczędność nie wpłynie na jakość drogi. Na dzień dzisiejszy takich zachowań nie ma. Dla zarządcy dróg najgorszym zjawiskiem są wahania temperatur koło zera. Są to najbardziej niekorzystne warunki dla samej drogi – dodaje.  

Z prognoz wynika, że jutro (22.11) na drogach znów może pojawić się „szklanka”.

TSpi

Fot. Monika Pietraszkiewicz

Exit mobile version