Rano wyjechali do pracy i po południu nie wiedzieli, jak wrócić do domu, bo zamiast drogi dojazdowej zobaczyli koparki i … mur oporowy. Taka sytuacja spotkała mieszkańców ulicy Bliskiej w Lublinie.
To boczna ulicy Nałęczowskiej, która jest przebudowywana w związku z trwającym przedłużeniem Bohaterów Monte Cassino.
– Czujemy się oszukani i rozgoryczeni – mówi mieszkanka Urszula Sendecka. – W czasie uzgodnień powiedziano nam, że będziemy mieć przejazd od ulicy Nałęczowskiej, do momentu kiedy nie zostanie zbudowana cała ul. Bliska, połączona z Wojciechowską, razem z chodnikami, oświetleniem i kanalizacją. Dzisiaj jest tak, że zamknięto nam drogę do Nałęczowskiej, a dojazd do Wojciechowskiej przypomina motocross. Na błoto nałożono trochę żwiru i uważają, że nam zrobili drogę. Do Nałęczowskiej mieliśmy 40 metrów, a w kierunku Wojciechowskiej musimy iść prawie kilometr.
– Nie powiadomiono nas o tym, że będą zamykać drogę. Po cichu zrobiono nam jakiś dojazd, którym musimy przedzierać się przez błoto. Na nieutwardzoną ziemię został wysypany destrukt. To wszystko rozpada się już po 2 dniach – skarży się inny z mieszkańców. – W tej chwili zostaliśmy z rozbabraną drogą do Wojciechowskiej, nie mamy wjazdu na Nałęczowską, brakuje też zejścia do przystanku.
– W czasie spotkania z mieszkańcami zobowiązaliśmy się do zaprojektowania ulicy Bliskiej i to właśnie wykonujemy. Ustaliliśmy, że do czasu nabycia gruntów w rejonie Wojciechowskiej jej wlot od strony Nałęczowskiej będzie utrzymywany. Zostanie zamknięty w sytuacji, kiedy Bliska będzie mogła być w całości obsługiwana od strony ulicy Wojciechowskiej, co nastąpiło. Jedyną kwestią jest, że materiały, przeznaczone do budowy murów oporowych w ciągu ul. Nałęczowskiej przyjechały wcześniej, roboty zaczęły się w poniedziałek, więc mieszkańcy zostali nimi zaskoczeni. Tu jesteśmy winni przeprosiny – mówi Karol Kieliszek z biura prasowego lubelskiego ratusza. – W tym momencie droga dojazdowa do Wojciechowskiej jest gruntowa, ulepszana przez nas, by zachować jej przejezdność. Niedługo będzie to jednak ulica z prawdziwego zdarzenia. Jesteśmy w trakcie jej projektowania.
Mieszkańcy boją się jednak, że do tego czasu zostaną praktycznie odcięci od świata. – Wczoraj zarówno kurier, jak i poczta odmówili wjazdu od strony Wojciechowskiej, twierdząc, że ta droga nie nadaje się do przejazdu. Obawiamy się, że służby porządkowe czy ratunkowe nie będą mogły przejechać trasą, która została stworzona w ciągu dwóch dni.
Dokumentacja projektowa ulicy Bliskiej ma być gotowa w 1 kwartale przyszłego roku. Wtedy urzędnicy będą znać wartość kosztorysową inwestycji. Na budowę mieszkańcy zapewne będą więc musieli poczekać co najmniej do 2019 roku.
PaSe
Fot. Sebastian Pawlak