Od dziś (29.12) obowiązuje zarządzenie wojewody lubelskiego o dekomunizacji nazw trzech lubelskich ulic oraz skweru. Ratusz dopiero zamawia tabliczki z nowym oznakowaniem ulic, ale swoje nazwy zmieniły już przystanki autobusowych.
– Od 29 grudnia zmieniają się nazwy zespołów przystankowych: Hempla na Zesłańców Sybiru, a Kruczkowskiego na Herberta – informuje Anna Zalewska z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.
Z mapy Lublina zniknie także ulica 1 Armii Wojska Polskiego, która zmieni nazwę na Żołnierzy Niepodległej. Dodatkowo dotychczasowy skwer Seidlera zostanie zastąpiony przez Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
– Do wymiany mamy sześć tablic z nazwami ulic. Ich koszt wynosi ok. 9 tys. złotych. Niebawem je zamówimy, więc w przeciągu miesiąca powinny pojawić się na swoim miejscu – wyjaśnia Karol Kieliszek z biura prasowego lubelskiego ratusza.
Większość z mieszkańców dawnej ulicy Kruczkowskiego, zapytanych przez reporterkę Radia Lublin, przyzwyczaiła się do dotychczasowej nazwy i jest raczej niechętna zmianie. – Osiedle Kruczkowskiego ma swoja historię. Jak się mówi, że się tam mieszka, wszyscy wiedzieli, gdzie to jest – mówi jedna z nich.
– Radni mieli wpływ na zmianę. Z tym, że rada w stosownym czasie nie wypowiedziała się na temat ulic, które podlegały pod ustawę dekomunizacyjną. Wobec tego wojewoda lubelski wydał zarządzenie w tej sprawie. I, o ile wiem, w radzie nie było do tej pory żadnego odniesienia do tej kwestii, natomiast w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości mogę powiedzieć, iż pozytywnie oceniamy tę zmianę. Należy rzeczywiście zerwać ze starymi komunistycznymi nazwami i propagowaniem tego zbrodniczego systemu – stwierdza Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Lublina.
– Uważamy, ze zmiana nazw, które są już od wielu, wielu lat i do których mieszkańcy się przyzwyczaili, wprowadzi ogromny chaos w mieście – uważa Michał Krawczyk, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. – Zastanawiamy się, jak zareagować na najbliższej sesji rady miasta na zarządzenie wojewody. Nie sprzeciwiamy się temu, że w Lublinie mogłaby powstać ulica Zbigniewa Herberta, natomiast, jeśli wojewoda chce nazwać imieniem tego wybitnego poety jakąś ulicę, nie nazwijmy taką, która jest dopiero budowana – dodaje.
Mieszkańcy ulic ze zmienionymi nazwami nie muszą wymieniać dowodów. Wszystkie zachowują ważność do wskazanej w nich daty
LiLka / opr. ToMa
Fot. archiwum