Dokonać niemożliwego. Lublinianin zimą ruszy na K2

himalaista

Polska ekipa planuje zdobyć zimą drugi pod względem wysokości szczyt Ziemi –  K2. O tej porze roku jeszcze nikomu nie udało się tam wspiąć. Wśród trzynastu śmiałków jest Piotr Tomala z Klubu Wysokogórskiego Lublin. To jego pierwsza zimowa wyprawa.

– Jesteśmy najlepiej przygotowaną ekipą. Nie boję się tej wyprawy, chociaż mój niepokój budzi, ze trzeba będzie tam spędzić 2-3 miesiące w temperaturze około -20 stopni Celsjusza – stwierdza Piotr Tomala (na zdj.). – To się wszystko tak rozkłada w czasie, że nie ma sytuacji, iż człowiek myśli: „jadę tam i się boję”. Sześciu z nas stanęło już na K2 w lecie. Zespół jest niezwykle doświadczony, najlepszy na świecie. Nasze szanse ktoś określił na 5-10%. Ale sądzę, że w tym składzie są one troszkę większe. Pozostają jednak kwestie pogodowe. Z uwagi na położenie K2 w głębi lądu jest tam klimat kontynentalny. Z tego względu jest tam wyjątkowo zimno, bo temperatura może spaść do -50 stopni Celsjusza. I do tego dochodzi czynnik główny, czyli wiatr. Może on wiać na wierzchołku z prędkością nawet do 300 km/h.

Dlatego wśród ekwipunku, który zabiera na wyprawę, znajdują się podwójne buty, jakie można nosić nawet gdy na stopie znajdują się trzy grube skarpety.

– Polacy na świecie są nazywani lodowymi wojownikami. Z 14 ośmiotysięczników do tej pory 10 w zimie zdobyli nasi himalaiści. Działamy zespołowo, w związku z tym istotne jest, żeby którykolwiek z członków wyprawy stanął na szczycie – uważa Piotr Tomala.

– To bardzo doświadczony himalaista – mówi o Piotrze Tomali wiceprezes Klubu Wysokogórskiego Lublin, Katarzyna Mięsiak-Wójcik. – Osoby, które będą się z nim wspinać, na pewno wiedzą, że mogą na niego liczyć. To nie będzie parcie do góry, żeby być pierwszym. Na wyprawie uspokajająco działa świadomość, że nie poświęci on drugiego człowieka dla jakiegoś szczytu.

Jak dodaje lubelski himalaista, trzeba mu życzyć przede wszystkim udanego zejścia z K2. – Najwięcej wypadków zdarza się właśnie podczas zejścia. Człowiek jest już skrajnie wyczerpany, puszcza adrenalina, emocje ustają i jest się rozkojarzonym.

Polska ekipa rusza w piątek do Pakistanu. Do bazy pod K2 planują dotrzeć w drugiej połowie stycznia. Szczyt chcą zdobyć najpóźniej na przełomie lutego i marca.

ZAlew / opr. ToMa

Fot. Agata Zalewska

CZYTAJ TEŻ: Lubelski himalaista chce wejść zimą na K2

Exit mobile version