Kazimierz Dolny: problem z handlem na Małym Rynku

kazi4

Mogą handlować w dni targowe i w weekendy – tymczasem Mały Rynek w Kazimierzu Dolnym, szczególnie latem, kupcy zajmują codziennie. Zdaniem wielu mieszkańców i radnych problem organizacji handlu w tym miejscu musi być rozwiązany. 

Mieszkańców dziwi także fakt, że inkasent w imieniu Urzędu Miasta pobiera opłaty również w te dni gdy handel – zgodnie z miejską uchwałą – nie jest dopuszczony. 

– Wtedy, gdy nie powinno być handlu, opłaty nie powinny być zbierane. Mam nadzieję, że miasto wypracuje nową formułę i powstanie nowa uchwała. Poprzednia jest nieaktualna, przestarzała i nieadekwatna do obecnych potrzeb i czasów – mówi przewodnicząca samorządu mieszkańców Romana Rupiewicz. – W tej chwili handel odbywa się tam przez cały tydzień. Nie ma on nic wspólnego z pierwotnymi założeniami – miały być tam sprzedawane dzieła sztuki i starocie, a są chińskie ciuchy i trampki, mydło i powidło.

– Jeżeli ktoś handluje w miejscach wyznaczonych do handlu, jednak w nieodpowiednim dniu to nie utrudnia nikomu życia. Nie łamiemy prawa. Jeśli jest możliwość zarobienia pieniędzy to nie zrezygnujemy z nich – tłumaczy Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Kazimierz jest miasteczkiem turystycznym, zapewne w okresie letnim prowadzący stoisko chcą zarobić. Jednak wypadałoby zapanować nad formą tego targowiska. Musimy nad tym popracować – dodaje.

– Problem jest w organizacji formy sprzedaży na Małym Rynku. Widzimy namioty i stelaże, niczym z innej epoki – zauważa Andrzej Kozłowski, radny miejski. Dodatkowym argumentem jest plan. – Istnieje plan zagospodarowania tego terenu i powinien być respektowany – dodaje Janusz Kowalski ze stowarzyszenia kupców w Kazimierzu Dolnym.  

– Trzeba coś zrobić, aby teren ten był dobrze wykorzystany – z dojazdem karetek oraz do posesji, a jednocześnie, aby było to estetyczne – mówi Ewa Wolna, radna rady miejskiej w Kazimierzu Dolnym

– Może na wzniesieniu po dawnym browarze proponowałbym wybudowanie zadaszonej wiaty, która skupiłaby tam handel. Można byłoby wykorzystywać ją wielofunkcyjne np. na spotkania plenerowe. Drugim pomysłem jest postawienie kilku rzędów zadaszonych stoisk, które można było wydzierżawiać od miasta – proponuje burmistrz.

Zmiany na Małym Rynku będą mogły być wprowadzone podczas realizacji Gminnego Programu Rewitalizacji przyjętego kilka miesięcy temu przez radnych. O tym w jaki sposób ten teren się zmieni przekonamy się w najbliższych miesiącach.

ŁuG

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version