Prezydent Lublina Krzysztof Żuk (na zdj.) został wybrany na przewodniczącego struktur regionalnych Platformy Obywatelskiej w Lubelskiem. 3 głosy przewagi nad Krzysztofem Grabczukiem to wynik daleki od politycznego nokautu, ale – jak twierdzi Krzysztof Żuk, który był gościem porannej audycji Radia Lublin – nie o nokaut chodziło.
– Platforma jest jedyną partią, w której są demokratyczne wybory. Wszyscy członkowie głosują na swoich liderów. To rozstrzygnięcie pokazało, że Krzysztof Grabczuk jest niekwestionowanym liderem w okręgu Biała Podlaska-Chełm, a ja w okręgu lubelskim. Obydwaj dobrze pełnimy swoje obowiązki. Jednocześnie w wymiarze terytorialnym jest to oczywiste, że w danych okręgach – lubelskim oraz bialsko-chełmskim – liderzy kształtują się odrębnie, mają odrębne grupy swoich wyborców. To jest naturalne.
– Nie dostrzegam podziału Platformy – stwierdził Krzysztof Żuk. – Jeszcze raz podkreślam: Platforma to są ludzie. Dzisiaj wyraźnie członkowie PO wskazali na dwóch liderów: w Lublinie dominuję ja, w okręgu bialsko-chełmskim Krzysztof Grabczuk, co oznacza wolę kooperacji między nami po to, żeby można było członkom Platformy, ale też i sympatykom, zaproponować program na wybory samorządowe, który pozwoli zwyciężyć.
– W Lublinie dowiodłem, że jestem zwolennikiem pracy zespołowej. Nie ma potrzeby ani autorytarnych rządów ani dyktatu. Platforma jest partią demokratyczną i wszystko wykuje się w zespole. Zarząd regionu to również posłowie, samorządowcy – grupa ludzi, która będzie o wszystkim decydować zespołowo. W Lublinie potrafimy współpracować, więc będziemy współpracowali też w regionie – zaznaczył prezydent Lublina.
Istnieją również głosy stawiające zastrzeżenia co do wyniku wyborów, mówiące o tym, że niektórzy członkowie PO nie mogli zagłosować i chcą te wyniki zaskarżyć.
– To jest prawo każdego. Próbowałem się dowiedzieć o co chodzi. Z tych wyjaśnień, które mam, wynika, że ta osoba sama nie dopełniła formalności. Ściślej mówiąc – ta osoba oraz przewodniczący koła, który nie zgłosił w sposób właściwy oświadczenia, że ta osoba jest członkiem tego koła i w związku z tym nie znalazła się w rejestrze uprawnionych do głosowania. Spraw formalnych się pilnuje. Jeśli chciał brać udział w głosowaniu, to powinien był stosowne czynności wykonać. Jeśli chce się odwołać, są organy, które rozpatrzą jego skargę – mówił Krzysztof Żuk.
– W całym regionie mamy autentycznych liderów. Trzeba zacząć od programu – powiedział Krzysztof Żuk zapytany o strategię przed wyborami. – Najważniejsi są ludzie, ale też i swoisty kontrakt dla tych małych ojczyzn, który chciałbym, żeby Platforma z mieszkańcami zawierała. Oczywiście będziemy to robili z wykorzystaniem liderów. W tej kwestii z panem marszałkiem Krzysztofem Grabczukiem będziemy dobrze współpracowali.
Ta współpraca będzie przebiegała na zasadach nowej ordynacji…
– Mam nadzieję, że ta ordynacja zostanie zawetowana przez pana prezydenta, jeśli oczywiście w takim kształcie zostanie uchwalona – zaznaczył Krzysztof Żuk. – Ona tak naprawdę likwiduje wpływ mieszkańców na cokolwiek, co będzie się działo w gminie i mieście, ponieważ nie będzie jednomandatowych okręgów wyborczych, czyli mieszkańcy nie będą mogli wybrać sobie swojego lidera, którego cenią i szanują. Można będzie przywieźć w teczce radnych z zupełnie innej gminy, bo ta ordynacja na to pozwala i na listach partyjnych zrobić ich przedstawicielami mieszkańców, czy też wreszcie powołuje się komisarzy, którzy w ostatniej chwili, najpóźniej 3 miesiące przed wyborami, mają ustalić okręgi wyborcze. Mamy tutaj niestety podejrzenie manipulacji tymi okręgami.
Skąd podejrzenie, że prezydent może zawetować tę ustawę?
– Korporacje samorządowe poprosiły pana prezydenta o to, żeby ordynacja wyborcza w tym kształcie, który jest, mogła być objęta wetem prezydenckim. Ona jest tak naprawdę sprzeczna z istotą samorządności i przede wszystkim odbiera mieszkańcom wpływ na to, co się będzie działo w ich gminie. Jest czas, żeby ordynację poprawić, ale mimo, że korporacje samorządowe – Związek Miast Polskich, Unia Metropolii, Związek Gmin Wiejskich – to proponowały, posłowie PiS się na to nie zgodzili. Spotkaliśmy się już na debacie z panem prezydentem, a w przyszłym tygodniu będziemy również o takie spotkanie prosili.
WB (opr. DySzcz)
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Oficjalnie: Krzysztof Żuk szefem lubelskiej PO