Niewątpliwie jest to jedna z bardziej niezwykłych i skutecznych akcji charytatywnych w Polsce. Od 17 lat tworzy coś na wzór pomostu między potrzebującymi a darczyńcami. Jak czytamy na stronie akcji – „Szlachetna Paczka łączy biednych i bogatych, aby wydobyć z ludzi to co najlepsze”.
Włączają się do niej najważniejsze osoby w kraju, samorządowcy, instytucje i… kluby sportowe. Systematycznie inicjatywę wspierają też zawodniczki MKS Perła Lublin – żeńskiego klubu piłki ręcznej, które dziś wybrały się na szlachetne zakupy.
– Nieważne jak długo to robimy i ilu rodzinom pomogłyśmy – to nie liczby odgrywają tutaj największa rolę – mówię zawodniczki Alesia Mihdaliova i Krystyna Repelewska. – Najważniejsze żeby nieść pomoc. Rodzina której chcemy pomóc jest w ciężkiej sytuacji – mają dwie córeczki, z których jedna cierpi na porażenie mózgowe. Brakuje im pieniędzy na rehabilitację, żywność i ubrania – dodaje Repelewska.
– Zakupy trafią do rodziny z Lublina – mówi wolontariuszka Szlachetnej Paczki , Maria Lewiaciak – Choroba pochłania znaczną ilość pieniędzy. Małżeństwo zaciągnęło kredyt na dom. Miesięczna rata jest bardzo wysoka, powoduje to bardzo trudną sytuację – dodaje.
W województwie lubelskim do Szlachetnej Paczki zgłoszono 1400 rodzin. Blisko 70 wciąż czeka na pomoc…
Tegoroczny „Weekend Cudów”, czyli finał Szlachetnej Paczki odbędzie się 12 i 13 grudnia.
ZAlew / opr. SzyMon
Zawodniczki MKS-u Perła Lublin zrobiły „szlachetne zakupy”, 07.12.2017, fot. Mirosław Trembecki