Kolejni absolwenci dęblińskiej Szkoły Orląt opuścili dziś (15.12) mury uczelni. Teraz piloci, nawigatorzy, kontrolerzy ruchu lotniczego oraz operatorzy bezzałogowych statków powietrznych zasilą szeregi polskiej armii.
To zarówno podchorążowie, którzy skończyli pięcioletnie studia, jak i absolwenci półrocznego kursu oficerskiego.
Szkołę dzisiaj ukończyło 63 podchorążych i 23 kursantów – informuje podpułkownik Jarosław Wojtyś, rzecznik Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Zgodnie z tradycją akt uroczystego promowania na stopień podporucznika nastąpił poprzez dotknięcie ramienia absolwenta szablą.
– To spełnienie wieloletnich marzeń – mówią nowi oficerowie. – To wielka radość i wyczekiwany przez 8 lat dzień, bo kończyłem również liceum lotnicze. Były takie chwile, że było ciężko, ale myślę, że każdy będzie to z radością wspominał. Czasami pewne elementy wojskowe sprawiały trudność, ale zamiłowanie do lotnictwa przeważyło – mówi świeżo mianowany podporucznik Łukasz Żurek, pilot śmigłowca.
– Studia są naprawdę ciężkie. Nie wszyscy, którzy zaczynają, je kończą. Są duże wymagania – płk dr inż. Adam Wetoszka, prorektor ds. kształcenia i studenckich Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
– To było trudnych 5 lat, nie tylko dla nowo mianowanych, ale także dla kadry, która uczestniczy w procesie transformacji naszych sił zbrojnych. Stoją przed nami nowe zadania, nowy samolot szkolno-treningowych – płk dr hab. inż. Norbert Grzesik, dziekan Wydziału Lotnictwa Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Była to już 121 promocja oficerska w historii dęblińskiej uczelni.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak