Paczki przygotowane podczas akcji „Pomóżmy Bohaterom” trafiły do kombatantów ze Świdnika. Każda zawiera żywność długoterminową i chemię domową, ale główny cel akcji to wzmocnienie więzi między młodym pokoleniem Polaków a bohaterami walk o niepodległość.
– Dokładnie 22 osoby chcemy uhonorować za wkład, trud i walkę o wolną Polskę w latach 1939-1963 – powiedział Radiu Lublin dowódca Jednostki Strzeleckiej 2063 Świdnik im. sierż. Józefa Franczaka ps. „Lalek”, Michał Kamela. – Przez dłuższy w historii powojennej o Żołnierzach Wyklętych, Armii Krajowej, WiN, NSZ nie mówiło się nic. Taką symboliczną paczką chcemy przywrócić pamięć i kultywować to, co Ci żołnierze zrobili – dodaje.
– To była ciężka droga – zaznacza żołnierz Armii Krajowej, porucznik Tadeusz Szkołut. – Nas w domu było 6 braci, a 4 należało do AK. Zostałem zaprzysiężony w 1940 roku. (…) Dzisiaj bardzo mile patrzę na młodzież. To mnie podbudowuje od środka. Jestem bardzo zadowolony, że ten patriotyzm się odradza – dodaje.
– Z okazji Bożego Narodzenia docieramy do kombatantów z paczkami świątecznymi, składamy im życzenia i nawiązujemy kontakty – mówi prezes Fundacji im. Kazimierza Wielkiego, Karol Wołek. – Zaangażowaliśmy w akcję szkoły podstawowe. Dzieci na lekcjach plastyki przygotowują kartki pocztowe. W każdej paczce, którą dostarczamy są życzenia od uczniów i społeczności szkolnych. Jest to niezwykle ważne, żeby młode pokolenie nawiązywało do tradycji i ideałów Polskiego Państwa Podziemnego, żołnierzy walczących w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu – dodaje.
Akcja „Pomóżmy Bohaterom” organizowana jest przez Fundację Kazimierza Wielkiego i dofinansowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
– Przeprowadziliśmy ostatnio wiele akcji charytatywnych, natomiast to jest pierwsza zorganizowana we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej. Dzięki niej pomagamy bohaterom z najbliższego nam środowiska – podkreśla burmistrz Świdnika Waldemar Jakson.
– Chcemy młodym przekazywać świadectwo naszego życia i trudnych doświadczeń – mówi prezes świdnickiego oddziału Związku Inwalidów Wojennych, Anna Bugalska-Turek. – Najważniejsze jest to, żeby człowiek nie zatracił takiej swojej autentyczności i tożsamości. (…) Musimy pamiętać o tym, że jesteśmy Polakami. To jest bardzo ważne – dodaje.
MaK
Fot. pixabay.com