Pracownicy DPS-u w Ryżkach zaostrzyli protest

Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach przez dwie godziny protestowali na drodze wojewódzkiej nr 807, przechodząc przez przejście dla pieszych. W ten sposób domagali się podwyżek wynagrodzenia o 500 złotych netto, wypłaty premii w wysokości 10% jego podstawy, dodatków za pracę w niedziele i święta oraz ustanowienia corocznej nagrody.
W proteście wzięło udział kilkanaście osób.

– Praca jest ciężka, wyczerpująca nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, ponieważ pracujemy z upośledzonymi mieszkańcami. Mamy chore kręgosłupy, dlatego że trzeba dużo dźwigać. Niektórzy mieszkańcy są bardzo niesprawni. Część z nich jest agresywna. Zdarza się, że jesteśmy przez nich uderzani. Czasami przychodzą do nas osoby, chcące znaleźć zatrudnienie i popracują jeden, drugi dzień, po czym odchodzą, bo przerażają ich te warunki – stwierdza jedna z pracujących w Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach opiekunek.

– Nie mamy dodatków za niedzielę i święta. Moje dzieci chciałyby mieć w Wigilię mamę przy sobie, a przynajmniej, żebym mogła im zrekompensować ten czas jakimś wyjściem. A na nie mnie nie stać – dodaje jednak z zatrudnionych tam pielęgniarek.

Starostwo Powiatowe w Łukowie, któremu podlega Dom Pomocy Społecznej w Ryżkach, nie zamierza zrealizować postulatów protestujących. Starosta łukowski Janusz Kozioł podkreśla, że w tym roku pracownicy jednostek podległych samorządowi powiatowemu, w tym DPS-u w Ryżkach, otrzymali już podwyżki w wysokości 300 zł brutto. – Nie wyobrażam sobie sytuacji, żebyśmy zwiększali pensję pracowników jednego zakładu. To niesprawiedliwe. A na to, żeby podnieść wynagrodzenie we wszystkich jednostkach, po prostu nas w tej chwili nie stać.

– Wynagrodzenia w Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach nie przekraczają 2 tys. zł „na rękę” – stwierdza przewodniczący Komisji Zakładowej WZZ „Sierpień 80”, Adam Zaniewicz. – Pokojowa zarabia 1520 zł netto, pielęgniarki 1900-2000, opiekunki natomiast od 1600 do 1700 zł.

Jak twierdzi Adam Zaniewicz, pracownicy nie otrzymali w tym roku podwyżek, bowiem wspomniane przez starostę 300 zł była to tylko waloryzacja pensji.

– W starostwie dokonywaliśmy podwyżki wynagrodzeń. Jeżeli pracownicy nazywają tę operację inaczej, to ich problem – odpowiada Janusz Kozioł.

– To, że pracownicy chcą więcej zarabiać, jest oczywiste. Natomiast dostają tyle samo, co osoby zatrudnione w pozostałych domach pomocy społecznych w województwie lubelskim. Nie odbiegamy też w żaden sposób od innych jednostek budżetowych – mówi Wojciech Pogodziński, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach, Hanna Żołądek.

Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach zapowiadają kolejny protest. Tym razem będą pikietować na ulicy Piłsudskiego w Łukowie, pod siedzibą starostwa. Protest odbędzie się w poniedziałek.

MaT / opr. ToMa

Fot. Małgorzata Tymicka

CZYTAJ TAKŻE: Pogotowie strajkowe w domu pomocy społecznej

Exit mobile version