Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek (na zdj.) i wicewojewoda Robert Gmitruczuk złożyli rezygnacje z pełnionych przez siebie funkcji.
– To tylko formalność, która jest następstwem ustąpienia premier Beaty Szydło ze stanowiska szefa rządu – zaznacza rzecznik prasowy wojewody lubelskiego, Radosław Brzózka. Zgodnie z ustawą o Radzie Ministrów wraz rządem do dymisji muszą podać się wszyscy sekretarze i podsekretarze stanu w ministerstwach oraz wojewodowie i wicewojewodowie.
– Jestem wojewodą lubelskim, bo nie zostałem odwołamy. O tym czy zostaniemy na stanowiskach, zdecyduje nowy premier – mówi Przemysław Czarnek.
Przemysław Czarnek i Robert Gmitruczuk nie przerywają pracy i nadal pełnią swoje obowiązki do czasu powołania ich następców. Nowy premier ma na to 3 miesiące.
– Nowy szef rządu może jednak nie przyjąć rezygnacji wojewody i wicewojewody. Wtedy obaj zostaną na swoich stanowiskach – dodaje rzecznik Brzózka.
Wczoraj (08.12) zapadła decyzja, że Beatę Szydło na stanowisku premiera ma zastąpić dotychczasowy wicepremier Mateusz Morawiecki, który we wtorek w sejmie wygłosi exposé. Skład nowego rządu ma być znany w styczniu.
MaTo / MaG / opr. ToMa
Fot. archiwum