Zabytkowe tablice fundacyjne powróciły do Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Przekazał je proboszcz parafii pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Zbuczynie w województwie mazowieckim. Pochodzące z XVII wieku tablice z łacińskimi inskrypcjami znajdowały się w kodeńskim sanktuarium do 1875 roku.
Po kasacie parafii przez cara, zostały przewiezione do parafii w Zbuczynie i umieszczone w krypcie kościoła. Przeleżały tam ponad 100 lat. Odnalazł je obecny proboszcz zbuczyńskiej parafii, ks. Stanisławem Chodźko.
– Nie były tutaj do niczego przydatne, bo dotyczyły Kodnia. W krypcie przeleżały do 2005 r. Wówczas w kościele montowano ogrzewanie i krypta była potrzebna na piec olejowy, więc tablice, już częściowo uszkodzone, przeniesiono do parafialnej stodoły. Przeleżały one tam aż do ubiegłego roku. W tym czasie zmieniali się proboszczowie i tablice, przyłożone jakimiś rupieciami, popadły w zapomnienie. Odnalazłem je robiąc porządki – opowiada ks. Chodźko.
– Zastanawiano się, w jaki sposób te tablice mogły dotrzeć do Zbuczyna, ponieważ po likwidacji kościoła w Kodniu wszelkie sprzęty liturgiczne i wystrój świątyni zostały przyjęte przez okoliczne kościoły rzymskokatolickie – mówi dyrektor Archiwum Diecezjalnego w Siedlcach, ks. Bernard Błoński.
Do kodeńskiego sanktuarium przekazano ze Zbuczyna dwie tablice. Starsza, mniej zniszczona, pochodzi z 1651 roku i poświęcona jest fundatorowi kościoła pw. św. Anny w Kodniu, Mikołajowi Sapieże. Druga nie została jeszcze zidentyfikowana. Przypuszcza się, że poświęcona jest Kazimierzowi Sapieże.
– Pierwsza z tych tablic ma szczególną wartość artystyczną i historyczną – stwierdza Jan Maraśkiewicz, kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. – Mikołaj Sapieha przywiózł z Rzymu obraz Matki Boskiej Kodeńskiej i stworzył tu sanktuarium, znane w ówczesnej Polsce, a może nawet i szerzej.
– Na razie jeszcze nie wiemy, gdzie umieścimy tablice. Musimy dokonać jeszcze ich renowacji. Jedna z nich jest złamana wpół, jednak jest stan jest dość dobry, druga jest niestety w gorszym stanie – rzecznik kodeńskiego sanktuarium o. Mateusz Pawłowski.
MaT / opr. MaTo
Fot. powyżej nadesłane, poniżej Małgorzata Tymicka