Zakupy przedświąteczne: nie daj się oszukać!

karp 1

Trwa gorączka przedświątecznych zakupów. To również czas, kiedy ręce pełne roboty mają organy kontrolujące jakość żywności. Sprawdzane są szczególnie te produkty, na które zapotrzebowanie jest największe.

Jak zaznacza Honorata Sysiak z Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie – w ostatnim okresie borykamy się z problemem dotyczącym głównie jakości przetworów mięsnych, z uwagi na to, że producenci niejednokrotnie starają się wprowadzić w błąd konsumenta stosując zamienniki, bądź też inne surowce do ich produkcji.

–  Należy zwrócić uwagę na procentową zawartość mięsa, ponieważ wszystko poza nim jest wypełniaczem stosowanym przez producentów, a także dodatki funkcjonalne, jak przeciwutleniacze czy konserwanty. Przedsiębiorca, z uwagi na cenę, wykorzystuje tańszy surowiec, więc np. zamiast wieprzowego jest drobiowy, a czasem nawet jest to mięso oddzielone mechanicznie. Nie na wszystkie produkty są normy określone w przepisach. Np. są określone produkty mleczne, na czekoladę, w pozostałych opieramy się na deklaracji producenta, czyli analizujemy dokumentację zakładową i sprawdzamy czy ma odzwierciedlenie na etykietach. Wykonywane są również badania laboratoryjne, które weryfikują jakość produktu – dodaje Honorata Sysiak.

– Produkt, na którym jest napisane np. że 100 g produktu przygotowano ze 130 g mięsa jest jakościowo lepszy niż wędlina, która posiada 60% czy 80% surowca. Oznacza, że nie ma dodatkowych, sztucznych wypełniaczy, a wyłącznie te dozwolone przez prawo, jak sól – tłumaczy Łukasz Drzewiecki, Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Lublinie

– W przypadku przetworów mlecznych nazwy jak: masło, sery, jogurty, śmietana są zarezerwowane wyłącznie dla produktów wytworzonych z tłuszczu mlecznego. Kolejną grupę stanowią miksy – wytworzone na bazie tłuszczów roślinnych. Niejednokrotnie szata graficzna miksów wprowadza konsumenta w błąd ze względu na podobieństwo do masła – zauważa Agnieszka Jarosińska, specjalista w Wojewódzkim Inspektoracie Jakości Handlowej.

– Jeżeli chodzi o ryby to najczęstszym przypadkiem jest zawartość glazury wyższa niż deklarowana przez producenta. Kolejną nieprawidłowością są: za niska zawartość mięsa w rybie, za wysoka zawartość tłuszczu czy za niska zawartość białka. Produkty te są kwestionowane również ze względu na konsystencję – mówi Drzewiecki. – Zawartość glazury w produkcie powinna być wskazana na opakowaniu lub w informacji przy kasie. Może ona wahać się od 5% do nawet kilkudziesięciu, jednak do zachowania świeżości produktu wystarczy zaledwie 5% – dodaje.

Jak nie dać się oszukać?

– Sprawdźmy skład obu wyrobów różnych producentów – proponuje Honorata Sysiak.

– Jeśli na półce mamy produkt jednoskładnikowy jak np. śmietana, to jeśli nie zawiera składu oznacza, że jest dobry, ponieważ nie ma w sobie żadnych dodatków – wyjaśnia Agnieszka Jarosińska.

W przypadku zakupu ryb ważna jest obserwacja produktu. – Kupując ryby świeże musimy zwrócić uwagę czy znajdują się w lodówce czy na ladzie, aby miały odpowiednią temperaturę przechowywania. Sam wygląd świadczy też o świeżości, zwróćmy uwagę czy śluz ryby jest przezroczysty, skrzela są jaskrawe, oczy są wypukłe – mówi Drzewiecki.

Jeżeli po rozpakowaniu produktu stwierdzimy jakieś nieprawidłowości należy niezwłocznie powiadomić o tym fakcie inspekcję handlową.  

LilKa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version