Bezpieczne ferie na stoku: jakie są grzechy narciarzy?

narty 10

Przecenianie swoich umiejętności i niedostosowanie prędkości do warunków na stoku – to główne błędy użytkowników tras zjazdowych, na które zwracają uwagę instruktorzy narciarstwa. Każdego roku dochodzi do wielu wypadków na stokach – szczególnie podczas ferii. 

– Obecne warunki – czyli dodatnia temperatura i mokry śnieg – wymagają od nas szczególnej ostrożności – radzi instruktor narciarstwa Marcin Grobel. – Są oblodzone. Stoki o ciężkim śniegu mają inną charakterystykę. Tutaj nie możemy sobie pozwolić na szybkie jazdy ponieważ narty się nam zapadają.

– Trzeba uważać na innych narciarzy, szczególnie młodszych oraz nie rozpędzać się do dużych prędkości – uważają korzystający ze stoku w Parchatce.

– Kilka osób pojechało prosto i wylądowało w rowie – przyznaje Piotr Długosz. – Ten sztuczny śnieg jest twardy jak beton. Gdy był mróz i spadł śnieg to była lepsza amortyzacja.

– Przede wszystkim trzeba pamiętać o dekalogu narciarskim – tłumaczy Marcin Lewak, instruktor narciarstwa. – To 10 przykazań na stoku, które narciarz musi znać i stosować. Uważam, że każdy,  a nie tylko dzieci do 16. roku życia, powinien mieć na głowie kask.

– Podstawową zasadą jest, że narciarz jadący z góry musi mieć wgląd na osoby jadące przed sobą. Trzeba dostosować swoje umiejętności do prędkości – dodaje Marcin Grobel.

W powiecie puławskim oprócz Parchatki można szusować w Kazimierzu Dolnym i Rąblowie. Na wszystkich obiektach są dostępni instruktorzy, którzy podpowiedzą, jak bezpiecznie korzystać ze stoków. 

ŁuG

Fot. pixabay.com

Exit mobile version