Przy roztopach ich auta toną w błocie, a problemy z dotarciem mają służby ratunkowe – mieszkańcy części Sobieszyna (zwanej Kolonia Ławeczne) apelują o zapewnienie przejezdności drogi dojazdowej do gospodarstw. Chodzi o półkilometrowy odcinek pomiędzy cmentarzem w Sobieszynie a drogą krajową nr 48. Władze gminy tłumaczą jednak, że formalnie drogi w tym miejscu po prostu nie ma.
– Często zostawiamy swoje auta kilkaset metrów dalej i idziemy pieszo, bo nie ma jak dojechać – mówią mieszkańcy. – Problem nie jest nowy. W miejscu drogi są doły, w których stoi woda. Przez błoto nie może tędy przejechać nawet karetka pogotowia, a przecież mamy XXI wiek. Od dawna domagamy się, by powstała tutaj droga.
– Co roku staraliśmy się poprawić stan tego odcinka, m.in. poprzez dowożenie piachu – tłumaczy Krzysztof Olszak, wójt gminy Ułęż. – Aby formalnie powstała tu droga, należy wszystkie działki podzielić geodezyjnie i odpowiednie fragmenty odkupić od ich właścicieli. Mogą je oni także przekazać gminie. Jednak muszą się na to zgodzić wszyscy rolnicy.
Rozstrzygnięcie zatem – w rękach mieszkańców. Jeśli wyrażą zgodę na przekazanie części działek, jest możliwość wytyczenia tam drogi.
ŁuG / opr. MatA
Fot. Łukasz Grabczak