Kamery na ulicach miast, w szkołach czy sklepach, a teraz także na nekropoliach. Przykładem może być cmentarz komunalny w Świdniku, gdzie od 1,5 miesiąca działa monitoring. O zainstalowaniu kamer zadecydowały względy bezpieczeństwa – osób odwiedzających groby oraz przeciwdziałanie kradzieżom wieńców czy zniczy.
– Sprzedaję tutaj, jestem codziennie od rana do godz. 16.00. Niektórzy przychodzą, skarżą się na kradzieże – mówią świdniczanie. – Koleżanka przyniosła stroik i zginął.
– W ostatnich latach na terenie cmentarza dochodziło do kradzieży ozdób: wieńców, kwiatów, zniczy. Zdarzenia te nasilały się w okresie świąt. W niektórych przypadkach udało się ustalić sprawców – przyznaje mł. asp. Elwira Domaradzka Komenda Powiatowa Policji w Świdniku.
– Było kilka przypadków zgłoszeń zaginięć wiązanek kwiatów, elektronicznych świec. Budynek i cmentarz znajdują się na uboczu miasta, postanowiono więc założyć taki sposób zabezpieczenia – wyjaśnia Mirosław Suwał, administrator cmentarza komunalnego w Świdniku. – Impulsem do założenia monitoringu było powstanie kolumbariów. Pracę kamer możemy podglądać na laptopie. Obejmują one ¾ wielkości cmentarza.
– Pomysł kiełkował w naszych głowach już od pewnego czasu – zauważa Andrzej Radek, zastępca burmistrza miasta Świdnik. – Decyzję o rozszerzeniu monitoringu miejskiego podjęliśmy w ubiegłym roku. Jest to podyktowane bezpieczeństwem osób przebywających na cmentarzu oraz dbałością o znajdujące się tam mienie. Monitoring będzie pełnił też funkcje prewencyjne. Jeśli komuś przyszłoby do głowy niecne zachowanie lub naruszanie materialnej substancji jest szansa, że zostanie zidentyfikowany i ukarany.
Dwie kolejne kamery zostaną włączone do systemu monitoringu, jeśli znajdą się na to pieniądze w Urzędzie Miasta Świdnik.
Monitoring na cmentarzach to jeszcze dość rzadkie zjawisko – na największej lubelskiej nekropolii na Majdanku kamera jest zainstalowana tylko na bramie wejściowej.
MaK
Fot. archiwum