Rozpoczął się okres wizyt duszpasterskich. Przez ponad trzy tygodnie księża odwiedzą domy ponad miliona osób z archidiecezji lubelskiej. Z danych parafii wynika, że od 75% do ponad 90% wiernych – w zależności od parafii – decyduje się na przyjęcia księdza po kolędzie. W tym roku – wzorem ubiegłego – lubelscy księża mają specjalną misję rozdają swoim parafianom odblaski i ulotki przestrzegające przed oszustami stosującymi tzw. metody na wnuczka lub policjanta.
– Jeżeli taka osoba dostanie od księdza ulotkę to zakładam, że ją przeczyta, zapamięta i nie da się następnym razem naciągnąć. Jeśli ma to przeciwdziałać, to każda osoba może mówić. Większość starszych ludzi jest bogobojnych i bardziej wierzą księżom – uważają lublinianie. Jednak część mieszkańców jest innego zdania. – Mają kościoły to niech ich pilnują, od tego jest policja, a ksiądz jest od czegoś innego.
– Kościół jest zamknięty w rzeczywistości ziemskiej – mówi ks. Paweł Bartoszewski. – Kościół został powołany, by głosić Słowo Boże i sprawować sakramenty, ale z tego ma wynikać nasze zaangażowanie społeczne.
– Seniorzy mają zaufanie do księży, dlatego przy okazji wizyty duszpasterskiej możemy zasygnalizować ten problem i porozmawiać o nim – uważa ks. Adam Jaszcz, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej. – Osoby starsze są wrażliwe na pomaganie, ale przekazywanie pieniędzy oszustowi nie jest aktem miłosierdzia, będzie nim zaś przeciwdziałanie przestępczemu procederowi. Drugą sprawą są odblaski, z którymi wiąże się odpowiedzialność moralna. Jeśli ktoś po zmroku, poza terenem zabudowanym nie nosi ich, stanowi to narażenie swojego życia i zdrowia poprzez zaniedbanie, a to jest grzechem przeciwko V przykazaniu.
– Każda akcja, która ma na celu przyniesienie pewnych efektów w postaci bezpieczeństwa mieszkańców naszego województwa jest dla nas niezmiernie ważna – zaznacza nadkom. Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. – Księża docierają do tych osób starszych, które czasami nie oglądają telewizji, nie słuchają radia i ich wiedza dotycząca zagrożeń jest niewystarczająca.
– Przyjmuję księdza, jestem praktykującą katoliczką, ale z każdym rokiem jestem bardziej przekonana, że księża nie mają czasu dla nas. Niektórzy tylko chcą przejść. Czasem potrzebne jest wsparcie duchowe, aby porozmawiać, wyrzucić z siebie, wtedy człowiekowi robi się lżej – mówią mieszkańcy.
– Wizyta duszpasterska ma swoją dynamikę. Jeżeli komuś brakuje rozmowy to każdy z księży jest gotowy, aby w terminie dogodnym dla obu stron się spotkać – przekonuje ks. Bartoszewski. – Tematyka rozmów jest zależna od domu, do jakiego trafiamy i oczekiwań przyjmujących. Czasem to głęboka rozmowa o problemach duchowych, a czasem wymieniamy refleksje o przeżyciach ostatniego roku.
W ubiegłym roku w samym województwie lubelskim seniorzy stracili blisko 1,5 miliona złotych przez oszustów podających się za policjanta lub wnuczka. Z roku na rok jednak tendencja się zmienia, policjanci odnotowują coraz więcej prób wyłudzeń – a to oznacza, że świadomość seniorów wzrasta.
ZAlew / opr. KS
Fot. pixabay.com