Komornik: najtrudniejsze jest przekonanie innych, że nie jesteśmy źli

komornik

30 stycznia to Ogólnopolski Dzień Otwarty Komorników Sądowych. Akcja skierowana jest przede wszystkim do seniorów, którzy w wybranych kancelariach mogli uzyskać przydatne informacje.

Komornicy postrzegani są przez pewien stereotyp. – Nie ma to nic wspólnego z prawdą –  mówi rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Lublinie, Tomasz Fornalski (na zdj.). – Musimy naprawdę zastanowić się nad tym, kim ten komornik jest. A jest on funkcjonariuszem publicznym i działa zawsze w imieniu państwa. Komornik jest więc pewnym elementem wymiaru sprawiedliwości. Kiedy wszczyna postępowanie, w pierwszej kolejności zawiadamia o tym listownie i dokonuje zajęcia jakiegoś składnika majątkowego. To zazwyczaj wynagrodzenie za pracę albo rachunek bankowy. Wizyta w domu jest rzeczą wtórną. Mało tego, do musi wcale do niej dochodzić. Jeżeli przyjdziemy do komornika i spłacimy wszystko w kancelarii, komornik w ogóle nie musi do nas przychodzić.

– Dosyć wysokie koszty powinny być karą. Spowodują one, że już więcej takiej sytuacji nie będzie – uważa Tomasz Fornalski. – Zmiany prawa powinny iść właśnie w tym kierunku. Natomiast bardzo często nowe przepisy egzekucyjne zmierzają w stronę korzyści dla dłużnika. Statystyki są jednoznaczne: skuteczność egzekucji w Polsce wynosi 20-30%. Bardzo często mówimy, ze komornik zabiera. Ja natomiast mówię: komornik oddaje to, czego dłużnik nie chce zwrócić. Mało tego, jest wyrok sądowy i dłużnik nadal nie oddaje, a wiec kpi sobie z prawa i państwa.

– Nie należy się bać komornika, nie należy go unikać, bo problemy nie znikną, jeżeli będziemy przed nimi się chować – mówi Katarzyna Ryń-Kowalska, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie. – Staramy się o prostu zaspokoić wierzytelności, które nie zostały spłacone. I często tę drugą stroną nie są banki czy korporacje, ale na przykład matki samotnie wychowujące dzieci, które potrzebują komornika do pomocy w wyegzekwowaniu alimentów czy ofiary wypadków, na rzecz których zasądzono odszkodowania, jakich nie mogą odzyskać

– Najtrudniejsze jest przekonanie drugiego człowieka, że komornik to nie jest ktoś zły – twierdza Katarzyna Ryń-Kowalska. – Bo wierzycielom wydaje się, że komornik nic nie robi i dlatego tak długo nie odzyskuje należności. Dłużnikowi wydaje się natomiast, iż robi za dużo i go za bardzo męczy. Natomiast prawda jest taka, że komornik jest pośrodku. Działa na zlecenie wierzyciela i ma dokonać wszystkiego, żeby te pieniądze odzyskać, ale w sposób najmniej uciążliwy dla dłużnika.

– Zawsze daję dłużnikowi szansę. Ale ona jest jedna. Jeśli zostanie zaprzepaszczona, jeżeli mnie ktoś okłamie, nie mamy, o czym rozmawiać. Wówczas stosuję wszystkie środki, na które zezwala mi prawo – dodaje Tomasz Fornalski.

LiLka / opr. ToMa

Fot. archiwum

CZYTAJ TAKŻE: Komornicy dla seniorów

Exit mobile version