Powraca temat kontrowersyjnej inwestycji Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Krasnymstawie, które w centrum miasta wznosi kompleks mieszkalno-usługowy z podziemnymi garażami.
Kilkadziesiąt lat wcześniej w tym miejscu stała kamienica, w której areszt organizowały najpierw niemieckie Gestapo, a później Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.
Tym razem prokuratura rejonowa w Krasnymstawie wszczęła śledztwo w sprawie znieważenia ludzkich szczątków. Przedmiotem postępowania są kości znalezione w urobku ziemi wywożonej z terenu budowy na działkę przy ulicy Rybiej.
– Jest to olbrzymi wykop, także przy tego rodzaju pracach materiał nie jest przesiewany – mówi archeolog nadzorujący inwestycję krasnostawskiego TBS-u Mariusz Matyaszewski. – Niemożliwe jest, aby drobne kości lub zabytki ruchome nie wyjeżdżały. Część naszych pracowników działała na miejscu budowy, część jeździła ciężarówkami z urobkiem, aby pewne rzeczy pozyskiwać.
– Nie było tutaj żadnego archeologa, koparka rozrzucała ziemię, a spychacz ją ugniatał – zauważa Bartłomiej Witkowski, stowarzyszenie Narodowy Krasnystaw. – Kiedy przyszliśmy ze znajomymi po 5 minutowym spacerze znaleźliśmy ok. 40 rodzajów różnych kości lub ich elementów. Był też hak, rzeźniczy lub do tortur, Urząd Bezpieczeństwa nie był miejscem, w którym się wypoczywało. Nie zbadał tego żaden archeolog, a dziś już go nie było.
– Urobek jest przywożony nie tylko z terenu budowy, ale też są inne transporty. Cały materiał kostny zebrany w trakcie badań i nadzoru przekazywaliśmy do badań antropologicznych. Wykazały one, że są to kości zwierzęce. Przy najdrobniejszych elementach potrzebna jest dodatkowa analiza, która pozwoli ustalić czy są to szczątki ludzkie – wyjaśnia Matyaszewski.
– Postanowiliśmy zgłosić sprawę do prokuratury, aby ktoś zajął się tą sprawą. My nie jesteśmy w stanie stwierdzić do kogo należą kości, a zależy nam, aby ktoś rzetelnie się tym zajął ponieważ jest to miejsce kaźni narodu polskiego – dodaje Witkowski.
– Większość czynności procesowych została już zakończona – wyjaśnia Jakub Litwińczuk, zastępca prokuratora rejonowego w Krasnymstawie. – Pozostało oddanie 8 drobnych szczątków kostnych szczegółowym badaniom celom określenia czy są to szczątki ludzkie czy zwierzęce. W ciągu kilku najbliższych dni zostanie powołana Katedra i Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie celem ich zbadania. Jeśli okaże się, że były to szczątki ludzkie i nie zostały one w należyty sposób zabezpieczone podczas wykonywania prac to wtedy będziemy ustalać kto ewentualnie za to odpowiada.
– Na 99% wydaje mi się, że te kości będą także pozostałościami szczątków zwierzęcych – uważa Mariusz Matyaszewski.
– Na tym terenie, po utwardzeniu ziemi po katowni Urzędu Bezpieczeństwa mają się znajdować boiska, miejsce na grilla oraz mini zoo. Pomysł jest słuszny, tylko sposób wykonania jest bardzo zły. Ta ziemia na została porządnie zbadana, nie wiemy co się w niej znajduje. Nawet jeśli nie ma w niej kości ludzkich, to nie wiadomo czy nie znajdują się w niej elementy ubioru czy pamiątki po tamtych, strasznych czasach – przekonuje Witkowski.
– Przy budowie TBS-u był zaangażowany Instytut Pamięci Narodowej oraz konserwator zabytków – tłumaczy Hanna Mazurkiewicz, burmistrz miasta Krasnystaw. – Żadne z dokumentów wykonanych przez te instytucje nie obligowały nas, aby w szczególny sposób traktować ziemię z wykopów. Były wykonane analizy, które pozwoliły na dysponowanie nią w dowolny sposób.
– Oprócz tego, są również dwa inne miejsca, gdzie ziemia ta jest wywożona – obok betoniarni oraz na teren prywatny koło szkoły zawodowej. Trzeba było zebrać ją i ułożyć kopiec pamięci, gdzie moglibyśmy się spotykać, palić znicze i organizować uroczystości patriotyczne – dodaje Bartłomiej Witkowski.
Burmistrz przypomina, że na terenie kompleksu budowanego przez TBS będą miejsca pamięci poświęcone ofiarom ludowego aparatu bezpieczeństwa.
Tymczasem praca na budowie wre, ponieważ kompleks ma być ukończony w listopadzie tego roku. Ewentualne potwierdzenie znalezienia szczątków ludzkich w urobku wywiezionym z placu budowy mogłoby je wstrzymać.
DoG
Kontrowersyjna budowa TBS w Krasnymstawie, 10.01.2018, fot. Dominik Gil