Prawie 5 milionów złotych wróciło do budżetu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w wyniku ubiegłorocznych kontroli zwolnień lekarskich w województwie lubelskim – podał ZUS.
– Zakwestionowaliśmy ponad 300 zwolnień w przypadkach, gdy chorzy korzystali z nich w niewłaściwy sposób – mówi rzecznik prasowy lubelskiego oddziału ZUS, Małgorzata Korba. – Co ciekawe, było wśród nich sporo pracowników służby zdrowia, na przykład pielęgniarek, które w czasie zwolnienia lekarskiego realizowały wizyty domowe albo rejestrowały pacjentów w przychodni. Mieliśmy też pracującego na zwolnieniu rehabilitanta, chorego palacza, który przyszedł do pracy w kotłowni, pracującego na zwolnieniu inspektora bhp, kwiaciarkę czy wuefistę, który był na lekcjach. Kilku członków rad nadzorczych uczestniczyło w posiedzeniach rad, mimo że zwolnienia lekarskie mieli w podstawowym miejscu pracy.
Lekarze orzecznicy ZUS badali też czy korzystający ze zwolnień faktycznie byli niezdolni do pracy w dniu kontroli. Efektem było skrócenie terminu prawie 350 zwolnień. ZUS obniżył też zasiłki za prawie 1900 zwolnień, które zostały dostarczone do zakładu lub pracodawcy po tygodniowym terminie.
Od 1 lipca tego roku wszystkie zwolnienia lekarskie będą wystawiane elektronicznie – bezpośrednio od lekarza trafią do pracodawcy i ZUS-u.
PaSe
Fot. archiwum