Jan Gilas – bohaterski woźny – będzie mieć swoją ulicę w Lublinie. Od miesięcy stara się o to społeczny komitet, który zebrał ponad 1500 podpisów w tej sprawie. Próba uczczenia jego pamięci podejmowana jest od czerwca ubiegłego roku. Gilas w latach trzydziestych pracował w lubelskim ratuszu. Podczas bombardowania miasta w 1939 roku wyniósł z magistratu niewybuch. Zmarł chwilę później na zawał serca.
Jego imieniem zostanie nazwany około 50 metrowy fragment ul. Bernardyńskiej, od Krakowskiego Przedmieścia do ul. Koziej, obok Pałacu Parysów.
– Taka była pierwotna propozycja komitetu społecznego – mówi miejski konserwator zabytków Hubert Mącik. – Będziemy mieli zatrzymane te wszystkie historyczne nazwy, które na Śródmieściu mamy, a jednocześnie będziemy mogli uhonorować bohaterski czyn bardzo wyjątkowej postaci. Wystarczy zastanowić się nad tym, czy bylibyśmy w stanie własnym ciałem zasłonić ludzi, którzy są dookoła i wynieść bombę z płonącego budynku. Podejrzewam, że wielu z nas nie byłoby gotów na taki czyn – dodaje.
Projekt uchwały w sprawie uhonorowania Gilasa ma przygotować prezydent. Swoją opinię wyrazi jeszcze rada dzielnicy i zespół do spraw nazewnictwa miejskich ulic.
Pierwotnie imieniem bohaterskiego woźnego planowano nazwać ulicę Przechodnią, ale na wrześniowej sesji Rady Miasta Lublin odrzucono projekt uchwały w tej sprawie.
PaSe