Ponad 12 tysięcy kontroli ciężarówek i samochodów dostawczych przeprowadziła w ubiegłym roku lubelska Inspekcja Transportu Drogowego. Inspektorzy pod lupę wzięli czas pracy kierowców, stan techniczny pojazdów oraz zadymienie spalin. Pięć procent kontroli zakończyło się dla kierowców przymusowym postojem.
– Zatrzymano 555 dowodów rejestracyjnych, co oznacza, że niemal co 20 skontrolowany samochód nie spełniał wymagań – mówi naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, Paweł Gruszka. – Pojazdy, które nie spełniają wymagań, nie powinny być dopuszczone do ruchu i nie powinny wyjechać z baz. Często stwierdzaliśmy wycieki płynów eksploatacyjnych, nadmiernie zużyte opony i hamulce. Odkryliśmy także częste manipulacje w zakresie ekologiczności pojazdu.
– Stan techniczny pojazdów w dużej mierze zależy od firmy. My mamy nowe samochody i wszystko na bieżąco jest serwisowane. W tych starszych samochodach już tak jest, ze wszystko cieknie. Ale się jeździ, bo niektórych nie stać, aby kupić nowy samochód – zauważają kierowcy ciężarówek.
W tym roku Inspekcja Transportu Drogowego kontrolowała również autobusy na co dzień dowożące dzieci do szkół. – We wrześniu i październiku dokonaliśmy kontroli 98 gimbusów. Aż w 12 przypadkach zatrzymano dowody rejestracyjne z uwagi między innymi na brak ważnych badań technicznych, pękniętą szybę czołową pojazdu, niesprawne światła, uszkodzony układ ABS. Widać tu, że średnia zatrzymanych dowodów jest ponad dwa razy wyższa niż w przypadku ciężarówek. Pokazuje to, że do przewozu dzieci wykorzystywane są raczej pojazdy stare, nie jeżdżące w dalsze trasy, tylko kończące tu swój żywot – stwierdza Paweł Gruszka.
Niepokój budzi też przeciążenie pojazdów dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Na 416 takich kontroli w 363 przypadkach pojazdy były przeważone, czyli za ciężki ładunek miało aż 87% aut. Jedną z przyczyn takich rezultatów jest to, że samochody są coraz lepiej wyposażone, a to wpływa na ich wagę. I na załadunek zostaje coraz mniej wolnej masy.
PaSe / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TEŻ: Kiepski stan gimbusów na Lubelszczyźnie