Położna na Medal mieszka w Zamościu

polozna 1

Jolanta Bochen z Wojewódzkiego Szpitala imienia Jana Pawła II w Zamościu wśród 16 najlepszych położnych w Polsce. W ogólnopolskim rankingu „Położna na Medal” pani Jolanta uzyskała 582 głosy, co zapewniło jej pierwsze miejsce w województwie lubelskim.

Głosy na położne oddawały pacjentki i ich rodziny – oni też zgłaszali je do konkursu.

– Jestem bardzo mile zaskoczona – mówi  pani Jolanta. – Nie spodziewałam się, że tyle osób na mnie zagłosuje. To bardzo miłe, że tyle osób docenia moją pracę. Oczywiście nie jest to tylko mój sukces, ale całego zespołu lekarzy, położnych. Każdy z nas przyczynia się do tego, że rodzące i ich rodziny są zadowolone.

– Poród jest bardzo trudnym okresem dla kobiety – mówi Kazimiera Rogucka, oddziałowa oddziału ginekologiczno-położniczego i patologii ciąży. – My musimy okazywać profesjonalizm, bardzo dużo cierpliwości i musimy podążać za tym, czego pacjentka od nas oczekuje. Pacjentka powinna czuć się bezpieczna, kiedy jest otoczona naszą opieką.

– To moje pierwsze dziecko – mówi Weronika Czuj, pacjentka. – Nie wiedziałam z czym to się wiąże. Przyjeżdżając nad ranem do szpitala byłam przerażona, ale panie bardzo szybko się mną zajęły. Były bardzo miłe, pomocne. Jeżeli coś się działo, to były momentalnie. Na drugi dzień wspierały mnie psychicznie i fizycznie. To bardzo ważne dla kobiety ciężarnej.

– Pani Jola jest bardzo miłą położną, bardzo ją wszyscy lubimy – mówi Hanna Orjanik, lekarz kierujący oddziałem neonatologii. – Bardzo lubią ją kobiety ciężarne. Ponieważ pacjenci pani Joli trafiają również do nas, to mogę powiedzieć, że odbieram same pozytywne opinie na jej temat. Ma świetny kontakt z personelem, jest bardzo uczynna, życzliwa i troskliwa.

– Jest tu ogromne wsparcie ze strony pań położnych – mówi Patrycja Lewkowicz, pacjentka. – Jesteśmy o wszystkim informowane. Nie jest tak, że dziecko jest zabierane i nie wiemy co tam się dzieje. Jesteśmy spokojne. Wiemy, że opieka jest dobra i fachowa.

– Bez położnych ta praca byłaby zupełnie niemożliwa – mówi Marek Adamczyk, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego i patologii ciąży. – To są osoby, które na co dzień nadzorują oddział. Lekarze ponoszą pełną odpowiedzialność za to, co się dzieje, natomiast bez pracy położnych, położnictwo by nie istniało. Położna musi lubić ludzi, musi być sympatyczna, miła, bo inaczej ta praca byłaby też niemożliwa. Jest to ciężka praca, która daje dużo satysfakcji jeśli wykonuje się ją z zaangażowaniem.

– Przez pierwsze parę godzin czekaliśmy aż synek przyjdzie na świat naturalnie, później jednak okazało się, że było konieczne cesarskie cięcie – mówi Michał Nowak, świeżo upieczony tata. – Panie położne były przy nas cały czas. Przyjęły nas bardzo ciepło, opiekowały się żoną. Kiedy Mikołaj przyszedł na świat, po prostu spadłem z nóg. To uczucie nie do opisania.

– Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że dobrze wybrałam. Bardzo mi się ten zawód podoba, sprawia mi dużo radości – mówi Jolanta Bochen. – Mogę uczestniczyć w tak ważnym momencie życia każdej kobiety, czyli narodzin maluszka. Na pewno jest dużo stresu, ale to jest piękny zawód, więc jeżeli wykonuje się go z pasją i lubi się to, co się robi, to wszystko idzie gładko.

Gratulujemy pani Jolancie i oczywiście wszystkim dumnym rodzicom. W 2017 roku w Zamojskim Szpitalu Wojewódzkim urodziło się 1446 dzieci, w tym 23 pary bliźniąt.

AlF (opr. DySzcz)

Fot. Aleksandra Flis

Exit mobile version