Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie prowadzi działalność zarówno w przestrzeni naukowej, badawczej, leczniczej. – Jesteśmy jednostką dość niewielką w porównaniu z otaczającymi nas potentatami, ale mamy swoje działki, które jak sądzę, bardzo są znane. Nasze kliniki: rehabilitacji, chorób wewnętrznych, która specjalizuje się w leczeniu bezdechu sennego, czy klinika diabetologii, która specjalizuje się w leczeniu stopy cukrzycowej – są powszechnie znane i rozpoznawalne w naszym regionie – mówi prof. Lech Panasiuk (na zdj.), dyrektor Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie. – Ostatnio koncentrujemy się na chorobach odkleszczowych – dodaje profesor. Jest to nasz projekt priorytetowy i będziemy chcieli uzyskać pieniądze na kolejne badania – dodaje. Już stworzyliśmy Poradnię Chorób Zakaźnych, do której będą trafiali pacjenci, którzy będą wstępnie diagnozowani przez specjalistów i tutaj będą podejmowane decyzje co do dalszych sposobów leczenia.
Przed instytutem, który – jak potwierdza jego dyrektor – funkcjonuje bardzo prężnie, stoi poważne wyzwanie.
W październiku 2017 roku Sejm uchwalił ustawę o podstawowej opiece zdrowotnej, miesiąc później podpisał ją prezydent. Przewiduje ona, że leczenie pacjenta ma koordynować lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Jego zadaniem będzie współpraca z lekarzami innych specjalności oraz z pielęgniarką i położną. Ustawa wprowadza motywacyjny system finansowania podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarz rodzinny otrzyma powierzony budżet, który powinien wykorzystać na badania diagnostyczne i profilaktyczne pacjentów.
– Ustawa ta znajduje wreszcie miejsce dla podstawowej opieki zdrowotnej w systemie ochrony zdrowia, a z drugiej strony wskazuje, że będzie powołana instytucja, która będzie nadzorowała wszystko to, co będzie się działo z POZ. Tą instytucją ma być aktualny Instytut Medycyny Wsi, który według projektów ma się nazywać Instytutem Medycyny Rodzinnej i Zdrowia Mieszkańców Wsi i my właśnie mamy przejąć ogólnopolskie kompetencje – mówił na antenie Radia Lublin prof. Panasiuk z którym rozmawiał Wojciech Brakowiecki.
WB / opr. SzyMon
Fot. Weronika Pawlak