Ponad 1,5 promila alkoholu we krwi miał 37-letni traktorzysta, w którego ciągnik uderzył pociąg relacji Lublin – Chełm. Do zdarzenia doszło w Dominowie, sobotę (20.01) w nocy.
Maszynista pociągu zeznał, że zauważył mężczyznę, który dawał mu sygnały do zatrzymania się. Na torowisku znajdował się ciągnik rolniczy z ładowaczem czołowym. Rozpędzony pociąg nie miał szans wyhamować i uderzył w wystający element. Kierowca ciągnika tłumaczył się awarią sprzęgła, ale przed przybyciem służb oddalił się z miejsca.
Wrócił po godzinie i oświadczył, że ciągnik pozostawił poprzedniego dnia na polu i nie wie dlaczego znalazł się on na torowisku. Badanie alkomatem wykazało, że jest nietrzeźwy. Policyjny biegły stwierdził, że traktor był niesprawny technicznie przed zdarzeniem, posiadał uszkodzone ogumienie, niesprawny układ kierowniczy, hamulcowy, oświetlenie i wycieki płynów eksploatacyjnych.
37-latek trafił do policyjnego aresztu. Dziś usłyszy zarzuty i będzie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Świdniku z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
PaSe / opr. SzyMon
Fot. KWP Lublin