Śledczy badają sprawę śmierci 79-latka z ulicy Kościuszki w Rykach. Mężczyznę znaleziono na klatce schodowej. Podejrzewano, że jest pijany. Przeniesiono go do mieszkania, gdzie został sam. Kilka godzin później już nie żył. Prokuratura sprawdza czy interweniujący policjanci zrobili wszystko, by mężczyznę uratować.
Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia ubiegłego roku. Mężczyznę znalazł na klatce schodowej jeden z sąsiadów, syn pani Bożeny Zielińskiej. Mieszkaniec bloku przy ul. Kościuszki wtedy jeszcze żył, ale kontakt z nim był utrudniony. – Paweł wrócił ok. godz. 22.00, zobaczył osobę leżącą na schodkach, przy poręczy. Nie poznał sąsiada, zadzwonił na komendę. Policjanci go zobaczyli, poznali i wnieśli na górę. Mój syn im pomógł. Powiedzieli mu, aby został i pilnował sąsiada.
– 29 grudnia dyżurny ryckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na klatce schodowej jednego z bloków w Rykach leży nietrzeźwy mężczyzna – relacjonuje sytuację mł. asp. Katarzyna Szewczuk, oficer prasowy ryckiej policji. – Funkcjonariusze, którzy zostali skierowani na miejsce interwencji ustalili, że jest to 79-letni mieszkaniec tego bloku. Policjanci pomogli mężczyźnie dostać się do domu. Patrol policji nie zamknął mężczyzny w mieszkaniu. W interwencji uczestniczył też sąsiad nietrzeźwego mężczyzny, który potwierdził, że się nim zaopiekuje. W momencie, gdy funkcjonariusze opuszczali mieszkanie przebywał w nim ów sąsiad.
W takiej sytuacji policja powinna wezwać karetkę. – Syn nie obiecywał, że zostanie z sąsiadem – tłumaczy Bożena Zielińska. – Paweł powiedział, że nie będzie tam siedział, zamknął drzwi i przyszedł do domu.
Dlaczego policjanci nie wezwali karetki? – Decyzję o wezwaniu pogotowia do nietrzeźwej osoby podejmują interweniujący funkcjonariusze na podstawie oceny zaistniałej sytuacji. Nie ma przepisów, które wprost nakazywałyby wezwanie lekarza. Jeżeli nic nie wskazuje, że dana osoba ma problemy zdrowotne wówczas nic nie staje na przeszkodzie, aby doprowadzić taką osobę do miejsca zamieszkania – wyjaśnia asp. Szewczuk.
Całą sytuację zbadają śledczy. – W sprawie dotyczącej zdarzenia w Rykach prowadzimy śledztwo w kierunku artykułu 155 i 231, czyli niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Rykach oraz nieumyślnego spowodowania śmierci – mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Została przeprowadzona sekcja zwłok pokrzywdzonego, czekamy na jej wyniki, przesłuchujemy świadków, którzy mogą mieć wiedzę na temat zdarzenia.
Oprócz prokuratury czynności wyjaśniające w sprawie prowadzi także wydział kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
ŁuG
Fot. pixabay.com