Wojewoda lubelski: PSL rzuca hasło, które nic nie znaczy

1735827 lg 2

Po sobotniej (20.10) konwencji Polskiego Stronnictwa Ludowego, która odbyła się w Kraśniku, partia proponuje zwiększenie roli marszałka województwa i sejmiku w regionach i ograniczenie kompetencji wojewody do spraw bezpieczeństwa. Według ludowców – samorząd wojewódzki powinien mieć też większy udział w podziale podatków. Tymczasem wojewoda lubelski Przemysław Czarnek (na zdj.), który był gościem porannej rozmowy Radia Lublin, przekonuje, że kompetencje administracji rządowej i samorządu są jasno określone i nie wymagają zmian.

– To śmieszni ludzie. Przez 25 lat, gdy byli u władzy nigdy takiego pomysłu zgłaszali – powiedział. – Wojewoda nie ma żadnych gospodarczych kompetencji, tylko w zakresie bezpieczeństwa. Więc co chcą ograniczać? Rzucają w powietrze puste hasło, które nic nie znaczy. Wojewoda nie ma żadnych kompetencji w stosunku do Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska. Jednorazowa kompetencja, czyli zgłoszenia kandydatów do zarządu województwa, została wykonana, a to marszałek wybrał zarząd funduszu. Wojewoda nie ma też kompetencji do środków doradztwa rolniczego. Widać o co chodzi PSL-owi. Niech powiedzą, które kompetencje chcą ograniczyć wojewodzie, który jest organem nadzorczym w stosunku do wszystkich organów samorządu terytorialnego i nim pozostanie. Jeśli uważa, że podejmowane przez nie uchwały są niezgodne z prawem – może wydać rozstrzygnięcie nadzorcze, jednak nie jest to kompetencja związana z jakąkolwiek płaszczyzną gospodarczą, tylko kwestią legalności działalności organów samorządu terytorialnego. Konstytucja wskazuje, kto jest organem nadzoru nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego, więc o co chodzi PSL-owi? – pyta Czarnek.

Czy w związku z podziałem np. VAT-u samorząd województwa, czy marszałek tudzież sejmik, powinien mieć więcej pieniędzy?

– Trzeba się przyjrzeć, dlaczego marszałek województwa lubelskiego twierdzi, że nie ma za dużo pieniędzy, dlaczego przeznacza je tam, gdzie przeznacza, a nie gdzie powinien. To jest kwestia polityki, którą powinni przeanalizować wyborcy przed najbliższymi wyborami samorządowymi – powiedział gość Tomasza Nieśpiała.

Skoro marszałek województwa kieruje sprawy do wojewódzkiego sądu administracyjnego – mamy do czynienia ze sporem kompetencyjnym…

– On kieruje sprawy wówczas, gdy nie podoba mu się moje rozstrzygnięcie nadzorcze, które wydaje bo stwierdzam, że uchwała podjęta przez jednostkę samorządu terytorialnego jest niezgodna z prawem. Takich rozstrzygnięć wydaję setki rocznie i w zdecydowanej większości sądy przyznają mi rację lub nikt nie zaskarża tego do sądu. Jest to kompetencja wojewody przyznana na podstawie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. PSL-owcy zdecydowanie mówią o kompetencjach w zakresie gospodarczym, a ja nie mam żadnych w tym zakresie, więc o co im chodzi? Mówią bzdury, zdejmują marynarki niczym Mieczysław Rakowski w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku. Przyjechali do województwa lubelskiego, które zostawili w 2015 roku, jako najbiedniejsze w Polsce i jedno z czterech najbiedniejszych w Europie i nie mają wstydu, aby robić tu konwencję ogólnopolską. To ludzie, którzy doprowadzili nas do ruiny gospodarczej, dzięki nim jesteśmy białą plamą na mapie komunikacyjnej Polski. Nie mają wstydu i nic do zaproponowania – powiedział wojewoda.

PSL mówi, że „Polski rząd próbuje scentralizować wiele aspektów życia społecznego”. Co na to Przemysław Czarnek?

– Oni jednoznacznie mówią, że chcą ograniczyć wojewodzie kompetencje, tylko nie mówią które. To, że Sejm RP, wybrany przez naród większością głosów zdecydował, że Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego będą podlegały bezpośrednio ministrowi rolnictwa, jako odpowiedzialnemu za program i politykę rolną to kwestia ustawodawcy, a nie rządu, ani wojewody.

W programie wojewoda odniósł się też do przekazanego wczoraj (22.01) mediom oświadczenia lubelskiego SLD ws. zmiany nazw ulic w Lublinie, w którym można przeczytać, że ustawa o dekomunizacji ulic i placów jest „barbarzyńska i nacechowana propagandowo”.

– Konstytucja RP stwierdza, że zakazane jest w Polsce propagowanie faszyzmu, nazizmu i komunizmu. Na równi! Nie jest tak, że komunizm był lepszy, a faszyzm gorszy – powiedział Przemysław Czarnek, który w 13 grudnia wydał zarządzenia zastępcze dotyczące zmiany nazw trzech lubelskich ulic: Jana Hempla, I Armii Wojska Polskiego i Leona Kruczkowskiego oraz skweru im. Grzegorza Leopolda Seidlera.

ToNie / opr. KS / SzyMon

Fot. archiwum

CZYTAJ TAKŻE:

SLD ws. zmiany nazw ulic w Lublinie

Krzysztof Hetman: Klub PSL jest, był i będzie

 

Exit mobile version