Awaria silnika prawdopodobną przyczyną wypadku śmigłowca wojskowego na lotnisku w Dęblinie. Do zdarzenia doszło 13 grudnia podczas lotu szkoleniowego jednego z pilotów. Gdy maszyna podchodziła do lądowania i była na wysokości 20 m. silnik zgasł, a helikopter z impetem spadł na ziemię.
– Podczas przesłuchania piloci stwierdzili, że przed upadkiem w śmigłowcu zapaliły się kontrolki ostrzegawcze informujące o awarii silnika – mówi Polskiemu Radiu Lublin, prokurator mjr Robert Dąbek z Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Silnik helikoptera przebadają między innymi eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jeżeli okaże się, że maszyna była sprawna śledczy sprawdzą, czy do wypadku nie doprowadził któryś z pilotów.
MaTo
Fot. MON / archiwum