Śledczy sprawdzają setki umów adopcyjnych ze schroniska w Krzesimowie. To efekt doniesienia o wziętym z przytuliska psie, który zaginął. Zawiadomienie złożyła śląska działaczka organizacji zajmującej się zwierzętami.
– Dotyczy ono psa, który rzekomo został adoptowany z Krzesimowa, ale nie ma go pod adresem wskazanym w umowie adopcyjnej – mówi młodszy aspirant Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. – Osoba, której dane widnieją na umowie twierdzi, że nie dokonywała adopcji i nigdy nie była w tej placówce. W związku z powyższym wszczęto dochodzenie w kierunku artykułu 35. ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o zabiciu zwierzęcia lub znęcaniu się nad nim. Pod nadzorem prokuratora prowadzimy czynności w tej sprawie – dodaje.
Dochodzenie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Śledczy sprawdzają część z umów adopcyjnych. Przesłuchanych może zostać nawet 200 osób.
PaSe
Fot. pixabay.com
CZYTAJ: Krzesimów: likwidacja schroniska prawdopodobnie odroczona