Piłkarze ręczni Azotów Puławy przegrali w hali Globus w Lublinie z francuskim Chambery Savoie w trzeciej kolejce fazy grupowej Pucharu EHF 25:27.
O porażce puławian zadecydowała druga połowa, w pierwszej to oni bowiem byli skuteczniejsi. prowadząc 15:12. Proste błędy popełnione przez naszych szczypiornistów pod koniec spotkania spowodowały, iż Azoty nie mogą się dziś cieszyć z drugiego zwycięstwa w tej fazie Pucharu EHF.
Zdaniem rozgrywającego Azotów Puławy Marko Panica o porażce zadecydowało większe doświadczenie przeciwnika i jego szersza ławka. – Oni grają w bardzo mocnej lidze, a my byliśmy zbyt mało skoncentrowani, oddawaliśmy im łatwe bramki. Gramy teraz bardzo dużo meczów, jesteśmy zmęczeni. Chambery ma duży zespół, sporo zawodników w kadrze, może dokonywać więcej zmian i ma więcej siły.
Jak dodaje Panic, puławscy szczypiorniści będą walczyć o zwycięstwo w kolejnych meczach. – Mamy dużą szansę na drugie miejsce w grupie – stwierdza rozgrywający Azotów.
Popełnionych prostych błędów żałował kapitan Azotów Bartosz Jurecki. – Podejrzewam, ze zrobiliśmy ich przynajmniej o dwa za dużo.
Najwięcej bramek dla Azotów rzucili: Panic 7, Podsiadło 6 i Ostrouszko 4.
W przyszłą niedzielę obie drużyny zmierzą się ponownie, tym razem na parkiecie we Francji.
W poprzednich spotkaniach puławianie wygrali w Lublinie 31:29 ze szwajcarskim Wacker Thun i przegrali na wyjeździe z hiszpańskim Fraikin Granollers 26:32.
ToMa / AR
Na zdj.: Azoty Puławy – Chambery Savoie Mont Blanc, Lublin, 24.02.2018, fot. Piotr Michalski