Kolejka pojazdów ciężarowych oczekujących na przejazd przez granicę w Dorohusku wydłużyła się do niemal 30 kilometrów. Jak podają dyżurny punktu informacji drogowej i policja, w kolejce jest ponad 800 tirów.
Pojazdy zajmują pobocze drogi krajowej nr 12, aby nie utrudniać przejazdu autom osobowym.
Ponadto policja zorganizowała posterunek w miejscowości Janów k. Chełma, by tam zatrzymywać, jeszcze przed Chełmem, jadące w kierunku granicy pojazdy ciężarowe i nie dopuścić tym samym do blokady komunikacyjnej miasta. Tak trudnej sytuacji nie było tu od lat.
– Ciężarówki stoją jakieś półtora kilometra od przed tablicą oznaczającą granicę Chełma. W tej chwili ruchem kieruje policja, która przepuszcza po kilka, kilkanaście ciężarówek na drugą stronę miasta. Chodzi o to, żeby nie stały one w jego obrębie. Jak tłumaczą służby celne, obecna sytuacja wynika ze spiętrzenia się weekendowego ruchu TIR-ów i remontów po ukraińskiej stronie przejścia w Dorohusku. Montowany jest tam rentgen, przez to wyłączone są niektóre pasy ruchu.
Policja będzie koordynowała przepływ ciężarówek przez Chełm tak długo, jak będzie to potrzebne.
Oficjalny czas odprawy ciężarówek podawany na stronie granica.gov.pl wynosi 50 godzin, ale kierowcy przekonują, że to zaniżone szacunki. Policja apeluje do kierowców tirów, by w miarę możliwości kierowali się na inne przejścia graniczne.
Dużo szybciej trwa odprawa w Dorohusku w drugą stronę, przy wjeździe do Polski. Ciężarówki czekają na nią około 5 godzin.
DoG / LeW / opr. ToMa
Fot. Dominik Gil
CZYTAJ TAKŻE:
700 samochodów czeka na wyjazd z kraju