Jak pogodzić walentynki ze środą popielcową?

popielcowa

W tym roku święto zakochanych przypada… w środę popielcową. Czy to oznacza, że katolicy nie będą mogli świętować walentynek? Zdaniem księdza Mirosława Matusznego, proboszcza parafii pw. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie, który co miesiąc odprawia msze dla zakochanych,  obie okoliczności można ze sobą pogodzić. Mało tego – mogą one na wzajem się uzupełniać.

– Widać tu na pozór rzeczywiście pewną sprzeczność, bo z jednej strony jest duch pokuty, umartwienia, a z drugiej radość z zakochania, miłość – stwierdza ks. Mirosław Matuszny. – Jednak myślę, ze nasze problemy z połączeniem tych dwóch świąt wynikają z naszego odejścia od ducha postu. Troszeczkę chyba zapomnieliśmy, po co jest post oraz jak go przeżywać. A on nie jest jakimś dziwnym absurdalnym zakazem, ani dietą cud, która ma poprawić naszą sylwetkę. Jest ćwiczeniem duchowym, które ma poprawić kondycję naszego ducha. A przecież miłość łączy się z tym, co duchowe.

– Niech ten dzień zakochanych, połączony ze środą popielcową, w tym roku będzie dniem wewnętrznej radości z przebaczenia. Bo wtedy otwieramy się na największą miłość. I może się okazać, że ten szczególny dzień będzie chwilą, która będzie rzutowała na całe nasze życie, bo kiedy Bóg przebacza nam grzechy, gdy stajemy w pokorze serca, wtedy otwieramy się na najprawdziwszą miłość – dodaje ks. Matuszny.

A co sądzą o możliwości połączenia tych świąt sami zainteresowani? – Można się po prostu wybrać z ukochaną osobą do kościoła – uważa jedna z lublinianek. – Można świętować je równolegle. Poza tym walentynek nie trzeba obchodzić bardzo hucznie – stwierdza kolejny rozmówca reporterki Radia Lublin.

Według prof. Włodzimierza Piątkowskiego, socjologa z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, środa popielcowa nie oznacza, iż nie powinno obchodzić się dnia zakochanych, bowiem ten pełni we współczesnym świecie istotną rolę społeczną. – Święto jest pewnym symbolem. Możemy czynić pokutę, nie czekając na środę popielcową – uważa prof. Piątkowski. – A walentynki jest to okazja, ale na pewno nie jedyna, żeby uczyć komunikować się z innymi, wyrażać pozytywne uczucia, słuchać ludzi. Bo z tymi rzeczami jest coraz gorzej. Na świecie nigdy nie było takich technologicznych możliwości komunikacji jak dzisiaj, natomiast wszystkie badania pokazują, że spada ilość przyjaciół, mamy coraz większe kłopoty z wyrażaniem uczuć, empatią.

– Jak dodaje żartobliwie ks. Mirosław Matuszny – gdyby któraś para chciała się jutro zaręczyć przy ołtarzu św. Walentego, jest to wymarzona okazja dla każdej kobiety. To jedyna okazja, żeby mężczyzna z głową posypaną popiołem prosił ją o rękę.

Jeżeli któryś z panów podjąłby wyzwanie księdza Matusznego, to przypomnijmy, że w parafii pod wezwaniem Nawrócenia św. Pawła przy ul. Bernardyńskiej 5 w Lublinie znajduje się największy zbiór relikwii św. Walentego w Europie. 14 lutego o godzinie 18.30 rozpocznie się tam msza święta w intencji zakochanych. Nabożeństwo zostanie połączone z katechezą i czuwaniem właśnie przy relikwiach św. Walentego. 

ZAlew / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version