Jakub Dudziak nt. noweli o edukacji dzieci cudzoziemców

kids 1093758 960 720 2

MSWiA przekazało do konsultacji międzyresortowych poprawione uzasadnienie do noweli ws. zajęć szkolnych dla dzieci cudzoziemców, przewidującej, że mogłyby one uczyć się w ośrodkach, gdzie przebywają.

Poprzednio resort uzasadniał projekt zmian m.in. ryzykiem napływu cudzoziemców i pojawiającym się negatywnym nastawieniem lokalnych społeczności.

Jak czytamy we wczorajszym (26.02) „Dzienniku Gazecie Prawnej” – pomysł ten może prowadzić do powstania edukacyjnych gett dla uchodźców.

Zdaniem Jakuba Dudziaka – rzecznika prasowego Urzędu do spraw Cudzoziemców, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin – takiego zagrożenia nie ma. Wspomniany artykuł jest dosyć absurdalny i krzywdzący. Rozporządzenie ma na celu wprowadzenie możliwości na podstawie której nauczyciele mogliby uzyskać długookresową zgodę na wejście do ośrodków dla cudzoziemców, w których przebywają osoby ubiegające się w Polsce o ochronę międzynarodową, o status uchodźcy – mówi.

Jak podkreślono w poniedziałkowym (26.02) komunikacie, założeniem MSWiA nie jest wykluczenie dzieci cudzoziemców z systemu polskiej edukacji, a jedynie udzielenie wsparcia w fazie przygotowawczej edukacji przed pójściem do szkoły.

Resort przekonuje, że zgodnie z proponowanymi przepisami takie rozwiązanie daje gminom jedynie możliwość organizacji nauki w ośrodkach. „Nie jest to żaden z góry narzucony obowiązek. Ostateczna decyzja należy wyłącznie do gminy, jako organu prowadzącego szkołę” – podkreślono.

Ministerstwo zapewnia w komunikacie, że „dzieci cudzoziemców uczą się i dalej będą uczyć się w polskich szkołach publicznych”.

„Dzięki nowym przepisom nauczyciele mieliby możliwość długookresowego wstępu na teren ośrodka dla cudzoziemców, aby prowadzić zajęcia dla przebywających tam dzieci – do tej pory nauczyciele nie mieli takiej możliwości” – dodano.

Według obowiązujących przepisów, co do zasady, wejście na teren ośrodka dla cudzoziemców osób niebędących jego mieszkańcami albo pracownikami Urzędu ds. Cudzoziemców wymaga każdorazowej zgody tego urzędu. Długookresową zgodę na wchodzenie do ośrodka posiadają m.in. nauczyciele, którzy prowadzą z dzieckiem zajęcia indywidualnego nauczania lub zajęcia indywidualnego obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego. Obecnie w Polsce małoletni cudzoziemcy ubiegający się o udzielenie ochrony międzynarodowej uczęszczają do szkół, w których uczą się dzieci polskie.

Jak mówi Jakub Dudziak – musimy pamiętać, że za organizację edukacji dzieci mieszkających w ośrodkach dla cudzoziemców odpowiadają samorządy, gminy na terenie których się one znajdują. Urząd ds. Cudzoziemców, czy też MSWiA nie zamierzają wnikać w to, jak taka edukacja jest zorganizowana. Chcemy natomiast dawać samorządom jak najwięcej możliwości ku temu, żeby organizacja nauki była jak najlepsza, jak najefektywniejsza i jak najsprawniejsza. 

– Na podstawie codziennej pracy obserwujemy, że często wejście do szkoły dziecka, które przyjeżdża do Polski i ubiega się o status uchodźcy, może być bardzo trudne – po pierwsze dlatego, że dzieci są na rożnym etapie edukacji, po drugie – często w ogóle nie znają języka polskiego. W związku z tym, zaproponowane rozwiązanie mogłoby być dobre w sytuacji edukacji początkowej – dodaje Dudziak, według którego mogłoby to dać lepsze efekty nauczania. 

Według MSWiA to gmina w porozumieniu z szefem Urzędem ds. Cudzoziemców ma możliwość podjęcia decyzji o prowadzeniu zajęć edukacyjnych w ośrodku.

PAP / ToNie / opr. SzyMon

Exit mobile version