K2: wciąż nie ma kontaktu z Denisem Urubką

k2 7

Polscy himalaiści, wspinający się na K2, wykonali plan na niedzielę. Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk doszli do obozu C2, a Maciej Chmielarski i Artur Małek do obozu C1.

Baza pod K2 od wczoraj (24.02) nie ma kontaktu z Denisem Urubką, który po śniadaniu samotnie i bez poinformowania uczestników oraz kierownictwa wyprawy rozpoczął próbę ataku szczytowego. Z obserwacji z bazy wynika, że poprzednią noc spędził na wysokości około 6 tysięcy metrów i dziś ruszył wyżej.

Zdaniem Janusza Majera, szefa Programu Polski Himalaizm Zimowy, Denis Urubko mógł dzisiaj dojść do namiotu, w którym kilka dni temu nocował razem z Adamem Bieleckim, na wysokości 7200 metrów. Jeśli pogoda pozwoli, Marek Chmielarski i Artur Małek w piątek mają szansę dotrzeć do tego namiotu i sprawdzić, czy jest w nim Denis Urubko.

Od poniedziałku prognozowane jest pogorszenie pogody na wysokości powyżej 7 tysięcy metrów. Wiatr będzie wiał z prędkością nawet 70 kilometrów na godzinę, ma też padać śnieg. Kierownik narodowej wyprawy na K2, Krzysztof Wielicki, powiedział Polskiemu Radiu, że – według niego – Denis Urubko ma 5 do 10 procent szans na samotne osiągnięcie celu.

W górze nie ma zbyt dobrze wyposażonych obozów. Denis Urubko częściowo będzie musiał się wspinać po starych linach poręczowych. Według zasad, które przyjął himalaista, zima w górach wysokich trwa od grudnia do końca lutego. Stąd podjęcie samotnej próby ataku przed końcem miesiąca.

Denis Urubko urodził się na terenie byłego ZSRR, następnie mieszkał w Kazachstanie. Od 2013 ma obywatelstwo rosyjskie, a od 2015 polskie. Od wielu lat mieszka we Włoszech. Do udziału w narodowej wyprawie na K2 został zaproszony przez jej kierownika Krzysztofa Wielickiego.

IAR

Fot. Athn, wikipedia.org

Exit mobile version