Katarzyna Lubnauer: Lublin nie chce być call center ani montownią

lubnauer

– O ile, ogólnie rzecz biorąc, mieszkańcy Lublina są zadowoleni z prezydenta Żuka, to jednak widzą jedną dużą wadę tego, jak się rozwija miasto. W tej chwili dla mieszkańców i studiującej tu młodzieży brakuje ciekawej oferty miejsc pracy – stwierdziła w porannej rozmowie z Polskim Radiem Lublin przewodnicząca Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer (na zdj.). Lublin nie chce być call center ani montownią, ale miastem, w którym znajduje się praca również dla osób po studiach, które chcą wykonywać ciekawsze zadania niż odpowiadać na rozmowy telefoniczne lub pracować przy taśmie. I jeżeli nie będzie takich inwestycji, jeżeli nie będzie poszukiwania przedsiębiorców, którzy zechcą tutaj zbudować swoje firmy, to nie będzie też chęci młodych ludzi do pozostania w Lublinie, a co za tym idzie, miasto będzie się kurczyć.

– Dla nas jednym z podstawowych warunków poparcia Krzysztofa Żuka, lub wystawienia swojego kandydata, jest możliwość realizacji naszych postulatów programowych. Przedstawimy pewien plan dla Lublina. Jeżeli zostanie on zaakceptowany przez pana prezydenta, to będziemy rozważać możliwość naszego poparcia. Nie będzie ono natomiast bezrefleksyjne – powiedziała Katarzyna Lubnauer.

Czy warunkiem poparcia dla Krzysztofa Żuka będzie stanowisko wiceprezydenta Lublina dla jednego z przedstawicieli Nowoczesnej? – Z zasady jest tak, że gdy gdzieś popieramy kandydata na prezydenta, to, aby móc realizować nasze postulaty programowe, oczekujemy, żeby ktoś z naszych był wiceprezydentem, odpowiedzialnym za dziedzinę, która jest dla nas najważniejsze. Ale to oczywiście kwestia dalszych rozmów – mówił gość Radia Lublin.

Kilka miesięcy temu struktury regionalne Nowoczesnej stwierdziły, że jeśli ugrupowanie wystawi własnego kandydata na prezydenta Lublina, chcą, aby został nim Jacek Bury. Czy będzie on również ewentualnym kandydatem na wiceprezydenta?  – Byłby on rzeczywiście bardzo dobrym kandydatem na prezydenta jako człowiek, który zna potrzeby przedsiębiorców, który wie, co jest potrzebne Lublinowi. Ale nie znaczy to, że musi być kandydatem na wiceprezydenta. Pamiętajmy, ze są to dwie zupełnie różne funkcje. Dla nas najważniejsze jest to, żeby zaproponować dobre pomysły dla Lublina, również związane z jego rozwojem ekonomicznym i żeby osoba, która będzie współpracować z prezydentem albo nim będzie, je realizowała – dodała Katarzyna Lubnauer.  

Zapytana o to, jaki cel Nowoczesna stawia sobie na nadchodzące wybory, Katarzyna Lubnauer odpowiedziała, że każdy radny będzie ich sukcesem: – Dotychczas nie mieliśmy radnych, więc jeżeli będziemy mieli jednego, to będzie i tak o 100% więcej niż dotychczas. Bardzo ważne są dla nas propozycje programowe i to, żeby one się szeroko przebiły, żeby Polacy widzieli, co mamy im do zaproponowania. Mówimy dość jasno: jesteśmy partią klasy średniej, która chce zaproponować państwo, które jest sprawne, skuteczne, dobrze zorganizowane, ale które nie ogranicza wolności obywatelskich. Ważne są dla nas zarówno wolności gospodarcze, jak również kwestie związane z wolnościami osobistymi. Równocześnie uważamy, że jednym z najważniejszych zadań państwa jest zapewnienie mieszkańcom bardzo dobrej jakości usług publicznych. W przypadku samorządów jest to na przykład kwestia edukacji. Kolejną bardzo ważną dla nas kwestią jest transparentność, która oznacza, że musimy wiedzieć jak zachodzą pewne procesy w państwie. To jest wiedza na temat tego, w jaki sposób wydawane są nasze pieniądze.

O ile nie wiadomo czy Nowoczesna pójdzie do wyborów w Lublinie w koalicji, to jej zawiązanie w wyborach do sejmików jest właściwie przesądzone. – Cała Ściana Wschodnia zawsze była bardzo konserwatywna. Zawsze było tu większe poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości, dlatego stanowi większe wyzwanie dla obecnych ugrupowań opozycyjnych. Między innymi dlatego zdecydowaliśmy się w skali kraju budować koalicję w wyborach do sejmików wojewódzkich. Tworzymy ja wspólnie z Platformą Obywatelską. To nie jest dla nas łatwa koalicja, dlatego że powstaliśmy w pewnej kontrze do działań rządu PO-PSL. Uważaliśmy, że szczególnie jego druga kadencja, tak zwana „ciepłej wody w kranie”, to był czas dosyć zmarnowany. Sądzimy, ze bardzo wielu Polaków zagłosowało na PiS, ze poczuło się jakoś wykluczonych z tych zmian. Budowanie dróg jest bardzo ważne, ale jest naprawdę wielu, którzy czekają teraz na inne propozycje, na przykład na dobrą jakość usług publicznych – uważa Lubnauer.  – PiS w dziedzinach, które są największym wyzwaniem albo nic nie robi albo działa w odwrotnym kierunku – mam tu na myśli edukację, gdzie będzie niszczył szanse edukacyjne bardzo wielu dzieci, kiedy w 2019 roku nie dostaną się do wymarzonych szkół średnich, tylko będą wpychane na siłę do szkół branżowych. Niewiele dzieje się również w służbie zdrowia. Myślę, że coraz więcej Polaków będzie zauważać te problemy i to, że PiS jednocześnie będzie godzić w ich bezpieczeństwo. Bo to, co się w tej chwili dzieje – ten wielki kryzys z Izraelem, Stanami Zjednoczonymi i Ukrainą – jest godzeniem w nasze bezpieczeństwo.

Platforma Obywatelska chce nowelizacji ustawy o IPN. Ma własny projekt, który zakłada „zmiany w najbardziej krytycznych punktach, które budują fatalny obraz polskiej polityki historycznej” – to słowa Grzegorza Schetyny.

– Rzeczywiście ustawa o IPN okazała się bublem prawnym i to przyznają już nawet autorzy – słyszymy to ze strony polityków obozu PiS – mówiła Katarzyna Lubnauer. – (…) Jeżeli intencje trzeba tłumaczyć tak długo i jeżeli okazuje się, że wszyscy zrozumieli to inaczej niż sobie życzyli autorzy, to znaczy, że ustawa jest do niczego. Dodatkowo pogłębia to chaos informacyjny i bardzo nietrafione wypowiedzi polityków PiS. Mam na myśli na przykład pana premiera Morawieckiego, który okazał się pomyłką i całkowicie nie sprawdza się na swoim urzędzie. To jest moment, kiedy ten rząd musi udowodnić swoją odpowiedzialność, spowodować, żeby jak najszybciej ta ustawa przestała funkcjonować i zacząć krok po kroku naprawiać stosunki pomiędzy Polską a Izraelem, Stanami Zjednoczonymi i Ukrainą. Inaczej może się okazać, że w pewnym momencie będziemy zagrożeni. Chcielibyśmy rozmawiać o współpracy wywiadowczej z Izraelem, o stałej obecności wojsk amerykańskich na terenie Polski, o uzbrojeniu od Stanów Zjednoczonych, a nie o największym konflikcie dyplomatycznym, bo to powoduje, że jesteśmy mniej bezpieczni niż kiedykolwiek dotychczas.

ToNie (opr. ToMa/DySzcz)

Fot. DySzcz

CZYTAJ TAKŻE: Nowoczesna i PO razem w wyborach samorządowych? Katarzyna Lubnauer w Lublinie

Exit mobile version