Policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei apelują o zachowanie szczególnej ostrożności na przejazdach kolejowych. W odpowiedzi na oznaczenia na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa – internetowej platformie wymiany informacji między policją a społeczeństwem – przeprowadzili też kontrolę jednego z nich
– Kierowcy powinni stosować się do znaku „stop”, ustawionego przy przejeździe kolejowym, szczególnie niestrzeżonym. Wielokrotnie kierujący, jeżdżąc „na pamięć”, docierając do miejscowości, w których mieszkają, sądzą, że pociągi jeżdżą tak rzadko, iż nie ma sensu zdejmować nogi z gazu i pokonują przejazd bez zatrzymywania – o najczęściej spotykanych przewinieniach kierowców na przejazdach kolejowych mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, aspirant Dorota Krukowska-Bubiło.
Ale to niejedyne grzechy kierowców. – Można do nich zaliczyć też omijanie „slalomem” zamkniętych półrogatek czy przejeżdżanie pod zamykającymi się szlabanami. W wyniku takiego ryzykanckiego zachowania w zeszłym roku na terenie całego kraju doszło do 206 wypadków na przejazdach i przejściach kolejowych. W ich konsekwencji życie straciło 47 osób, a 28 osób zostało ciężko rannych. Należy pamiętać, że kierowca czy pieszy nie mają żadnych szans w zderzeniu z nadjeżdżającym pociągiem – przypomina inspektor Marcin Żywiołek, rzecznik prasowy komendanta głównego Straży Ochrony Kolei.
– Jeżdżą jak wariaci. Kierowcy nie zwalniają przy przejazdach. Co prawda raczej się rozglądają, ale mało uważnie – potwierdzają opinię o lekceważeniu zasad ruchu drogowego na przejazdach kolejowych osoby zapytane przez reporterkę Radia Lublin.
W planach są następne kontrole. Dodatkowo Straż Ochrony Kolei, we współpracy z policją, prowadzi ogólnopolską kampanię „Bezpieczny przejazd”. W ubiegłym roku w ramach akcji przeprowadzono ponad 7300 kontroli. Na terenie województwa lubelskiego było ich ponad 240.
– Wspólne kontrole sprawdzają również rejony, w których ludzie przechodzą przez tory w miejscach do tego niewyznaczonych. Nawet na terenie Zamościa jest kilka takich „dzikich” przejść – dodaje aspirant Dorota Krukowska-Bubiło. – Takie zachowanie może zakończyć się dla pieszego nawet mandatem karnym.
– W zeszłym roku doszło do 190 wypadków, spowodowanych lekceważeniem ryzyka, jakie podejmuje osoba, która wchodzi na torowisko. Trzeba pamiętać, że obecnie pociągi są coraz nowocześniejsze i poruszają się bardzo cicho, Skracanie sobie drogi przez tory jest naprawdę śmiertelnym ryzykiem – stwierdza inspektor Marcin Żywiołek.
AlF
Fot. archiwum