Niewidomi będą mogli bezpieczniej chodzić po Lublinie

niewidomi

W Lublinie osoby, mające problem ze wzrokiem i słuchem, będą bezpieczniejsze na przejściach dla pieszych. Na słupkach zamontowane zostaną urządzenia wibracyjne, dzięki którym będzie można poczuć czy pali się zielone, czy czerwone światło.

Takie sygnalizatory znajdą się w miejscach wytypowanych przez Polski Związek Niewidomych. – W zależności od sygnału optycznego, czyli zielonego lub czerwonego światła, przyciski będą wyzwalać inny sygnał wibracyjny – mówi Karol Kieliszek z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

– Takie przyciski z pewnością pojawią się na placu Bychawskim, alejach Tysiąclecia i Solidarności, ul. Krańcowej przy targu, al. Warszawskiej przy Generała Zajączka, na skrzyżowaniach: Piłsudskiego z Lubelskiego Lipca, Mełgiewskiej z Andersa, Kraśnickiej z ulicami Głęboką i Nałęczowską, Lubelskiego Lipca z Muzyczną i Stadionową. W sumie takich przycisków wibracyjnych będzie około 70 – stwierdza Karol Kieliszek. – Myślę, że zostaną one zamontowane do połowy roku. Jeśli chodzi o dostosowanie akustyczne sygnalizatorów do otoczenia, powinno się to udać do końca kwietnia. 

Jak działa sygnalizacja wibracyjna, można już przekonać się przy skrzyżowaniu al. Spółdzielczości Pracy z Nasutowską koło sklepu IKEA oraz u zbiegu Bohaterów Monte Cassino i Armii Krajowej.

– W ostatnim czasie możemy obserwować w Lublinie dużo zmian na korzyść, chociaż niektóre sygnalizatory dźwiękowe nie spełniają pełnych wymagań. Pojawiły się wybrukowane pasy przed przejściami dla pieszych, które informują poprzez bodźce dotykowe, odbierane przez stopy, że właśnie zbliżamy się do pasów – mówi Andrzej Góźdź, niewidomy adwokat. – Zmiany w stosunku do lat 70., kiedy zaczynałem się poruszać po tym mieście, są rewolucyjne. Aczkolwiek jest jeszcze trochę do poprawy, na przykład za nisko umocowane znaki. Jestem dość wysoki i kilka razy zdarzyło mi się zawadzić o nie głową.

Jak mówią niewidomi, sygnalizacja dźwiękowa na niektórych przejściach w Lublinie nie jest najlepsza. Część dźwięków jest za cicha, a niektóre sygnały potrafią dezorientować osoby.

– Postulujemy, żeby sygnalizacja dźwiękowa, funkcjonująca obecnie w Lublinie, pozostała w tym samym natężeniu. Czyli, żeby nie była zbyt głośna, bo to przeszkadza okolicznym mieszkańcom, ale żeby nie była jednocześnie zbyt cicha. Pragniemy też, aby przy przejściu przez ulicę główną i boczną były odmienne sygnały – dodaje Zbigniew Nastaj, dyrektor Okręgu Lubelskiego Polskiego Związku Niewidomych.

LiLka / opr. ToMa

Fot. www.freeimages.com

Exit mobile version