Ostatki – ostatni dzień karnawału

mask 2014551 960 720

Dziś (13.02) ostatki, czyli ostatni dzień karnawału. Obchodzimy je dzień przed Środą Popielcową, która jest początkiem Wielkiego Postu i oczekiwania na Wielkanoc. W zależności od regionu kraju, ostatki nazywane są też mięsopustem, podkoziołkiem czy śledzikiem.

Karnawał trwa od początku roku, najczęściej zaczyna się w dniu Trzech Króli. Jest czasem zabawy i dobrego jedzenia, któremu towarzyszą imprezy pełne muzyki, tańców, zarówno w klubach, restauracjach i salach balowych, jak i prywatnych domach.

Nazwa „karnawał” pochodzi od włoskich słów „carne vale”, zaczerpniętych z łaciny, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „pożegnanie mięsa”. Tradycja urządzania hucznych zabaw przed nadchodzącym postem, czyli okresem wstrzemięźliwości, pojawiła się w średniowieczu. W dawnej Polsce zarówno lud wiejski, jak i szlachta w ten sposób chcieli wynagrodzić sobie czekający ich sześciotygodniowy okres, zakazujący hulanek, wesel i posiłków mięsnych.

Współcześnie, najbardziej widowiskowe karnawały odbywają się w Rio De Janeiro oraz w Wenecji. Podobne imprezy są organizowane także na Wyspach Kanaryjskich, w Niemczech i w Londynie, gdzie Notting Hill Carnival jest drugą co do wielkości imprezą po karnawale w Rio, pod względem liczby odwiedzających go turystów.

Ostatni dzień karnawału na świecie jest nazywany często Mardi Gras, co znaczy „Tłusty Wtorek”. Nazwa ta jest znana i używana w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie święto czasem określa się jako „Pancake Tuesday”, czyli „Naleśnikowy Wtorek”, a także w Europie i Ameryce Łacińskiej. W Wielkiej Brytanii oraz Irlandii ostatki są nazywane „Shrove Tuesday”, w Niemczech – „Fasnacht”.

W dawnej Polsce dni mięsopustne, czyli ostatki miały też nazwę „dni szalonych”. Były związane ze skocznymi tańcami, panowało bowiem przekonanie, że im wyższe będą skoki, tym wyższe będzie potem zboże, a zatem większe plony. W wiejskich gospodach odbywały się kilkudniowe hulanki. Niezamężne dziewczęta i parobkowie skakali przez pień, gospodynie – „na len”, a gospodarze „na owies”, bo właśnie od wysokości skoku miał zależeć urodzaj upraw. Zwyczaj ten, podobnie jak cały karnawał, wywodzi się z kultów płodności i agrarnego kultu Ziemi. W wielu krajach europejskich, zwłaszcza na wsi, praktykowano tańce dookoła ogniska, najczęściej w formie koła.

Jedną z najważniejszych tradycji karnawału i ostatków jest noszenie masek i przebieranie się. Zakładanie różnych kostiumów było popularne w zachodniej Europie już w średniowieczu. Stamtąd zwyczaj ten przyszedł do nas. W zapusty przebierano się nie tylko za ludzkie postacie, ale także za zwierzęta.

Dawnej w ostatni dzień karnawału mówiono w Polsce, że „we wtorek zapustny stoi diabeł za drzwiami karczmy i spisuje wychodzących z niej po północy”. Wraz z 12.00 w nocy, nadchodziła bowiem Środa Popielcowa, będąca początkiem Wielkiego Postu. Wtedy na wsiach czyszczono garnki popiołem, który miał pomóc pozbyć się całego tłuszczu, nie spożywanego aż do Wielkanocy.

IAR

Fot. pixabay.com

Exit mobile version