Na ulicach Lublina na razie nie będzie pasów 3 D, które miały by zwiększyć bezpieczeństwo w określonych miejscach. O ich powstanie walczy przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wieniawa Tomasz Makarczuk. Pomysł z nietypowymi pasami wielu osobom się podoba, ale sprawa nie jest jednak do końca oczywista.
Pasy 3D w Lublinie miały powstać przy szkole nr 18 przy al. Długosza i szkole nr 21 przy ul. Popiełuszki. Pierwsze pisma w tej sprawie rada dzielnicy wysłała już we wrześniu ubiegłego roku. Urzędnicy na razie inicjatywie mówią „nie”. Pomysł w zasadzie jest dobry, ale opinie w tej sprawie są negatywne.
– Pomysł się podobał, jednak ze względu nowatorstwa tego rozwiązania wystąpiliśmy o opinię do organów wojewody i Wydziału Drogowego Komendy Miejskiej Policji – mówi Karol Kieliszek z lubelskiego ratusza. – Urząd Wojewódzki wskazał, że jest to kreatywne rozwiązanie, pewnie spowolniłoby ruch, a przez to poprawiło bezpieczeństwo, ale obecne przepisy nie pozwalają na zastosowanie tego typu rozwiązań.
Sprawa nie jest taka łatwa
Wydanie opinii policji w tej sprawie jest zależne od istniejących unormowań prawnych odnośnie znaków drogowych. – Możemy odnosić się do tego, co jest określone prawem – wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. – W tym przypadku to oznakowanie przez ustawodawcę nie jest wymienione w katalogu znaków drogowych poziomych. W związku z tym zajecie naszego stanowiska jest niemożliwe.
Pasy 3D miały zwiększyć bezpieczeństwo tam, gdzie zostałyby namalowane. Do ich skuteczności przekonany jest przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Wieniawa Tomasz Makarczuk. – Pasy 3D są bardziej widoczne i dają efekt murku, widząc go, kierowca zwalnia. Pasy są tańsze w namalowaniu od np. światełek wtopionych w asfalt, dodatkowo światła sprawdzają się w nocy, a młodzież do szkoły chodzi w dzień.
Z dystansem do pasów 3D pochodzi Zarząd Dróg Wojewódzkich, wiąże się z nimi wiele wątpliwości. – Znaki zatwierdzony rozporządzeniem ministra to znaki poziome i pionowe. Tam nie ma takiego znaku – przekonuje Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. – Tzw. zebra wyznacza miejsce poruszania się przez pieszych. Zastanawiającym jest czy pieszy ma prawo chodzić po cieniach pasów 3D, czy już nie. Dzisiaj jest to nieokreślone, dlatego na drogach wojewódzkich nic takiego nie próbujemy stosować, bo nie wiemy, jak interpretować powierzchnię przejścia.
Cała sprawa wymaga interwencji ze strony ministerstwa Infrastruktury. Jak zapowiada przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Wieniawa Tomasz Makarczuk o sprawie chce jeszcze rozmawiać z wojewodą lubelskim.
MaTo
Fot. Pace, wikipedia.org