Strażacy jechali na ratunek, a skończyło się tym, że sami potrzebowali pomocy. Na ostrym zakręcie ciężki wóz strażacki stracił przyczepność i wpadł do rowu, przewracając się na osobowego volkswagena, który wylądował tam chwilę wcześniej.
Strażacy jechali do innej kolizji oddalonej ledwie o 200 metrów, na kolejnym zakręcie drogi wojewódzkiej 846 w Małochwieju Dużym w powiecie krasnostawskim. Tam zderzyły się trzy samochody: osobowy opel, dostawczy mercedes i ciężarowe volvo.
– Padał śnieg i jezdnia była bardzo śliska, dlatego pojazdy, w tym nasz wóz, straciły przyczepność – informuje kapitan Kamil Bereza z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Krasnymstawie.
Oba zdarzenia zakwalifikowano jako kolizje, ale to z udziałem strażackiego wozu wyglądało dramatycznie. Przygnieciony osobowy volkswagen został dosłownie sprasowany przez ciężkiego ratowniczego MAN-a. Na szczęście kierowca wyszedł z samochodu, zanim zmiażdżył go wóz strażacki.
Akcja wyciągania wozu strażackiego zablokowała drogę wojewódzką na kilka godzin. Samochód opróżniono ze sprzętu ratowniczego oraz wody i postawiono na koła. W akcji uczestniczyło aż 10 jednostek straży pożarnej i holownik.
DoG
Fot. KWP Lublin