Pierwsza połowa nadziei. Orlen za silny dla Azotów

polowa 1

Ci, którzy liczyli, że Azoty Puławy w końcu pokonają Orlen Wisłę Płock, znów srodze się zawiedli. Wprawdzie pierwsza połowa rozbudziła apetyty sympatyków puławskiego zespołu, który do przerwy remisował na terenie rywala 15:15, ale już początek drugiej odsłony pozbawił kibiców złudzeń.

Słaba gra brązowych medalistów mistrzostw Polski w ataku i doskonała forma bramkarza gospodarzy Adama Morawskiego sprawiła, że po przerwie szczypiorniści Azotów rzucili zaledwie sześć goli. Zwycięstwo gospodarzy 31:21 jest więc w pełni zasłużone.

Jednak trener Puławian Daniel Waszkiewicz podkreśla, że wynik jest mylący. – Była walka i coś się tam działo, a wynik jest „przerażający”.

Bramki dla puławian zdobyli: Podsiadło 6, Seroka 5, Skrabania 3, Masłowski 2, Panić, Titow, Jurecki, Prce i Gumiński po jednej.

Zespół Orlenu Wisły umocnił się na prowadzeniu w tabeli pomarańczowej. Jego przewaga nad drugimi Azotami wynosi już 9 punktów.

JK

Fot. archiwum

Exit mobile version