Stoczona w lutym 1943 roku bitwa partyzantów z Niemcami pod Zaborecznem uratowała wielu mieszkańców Zamojszczyzny przed wysiedleniem. Teraz Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Krynice zbiera fundusze na rekonstrukcję batalii, która odmieniła bieg wojny w regionie.
O tym, jak niespodziewanym sukcesem było zwycięstwo Polaków w tej bitwie, mówi jeden z ostatnich żyjących uczestników bitwy, Ksawery Semczuk pseudonim „Pokrzywa”. – Byliśmy przygotowani na to, że wszyscy zginiemy. Bo ludzie mówili, że rzucamy się z motyką na słońce
– O zwycięstwie Batalionów Chłopskich zadecydowała wielka determinacja – mówi koordynator rekonstrukcji z Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej 9 Pułku Piechoty Legionów, Marek Gwoździuk. – Partyzanci bronili swojej ziemi, własnych domów, rodzin. Siły polskie były o wiele, wiele słabsze od niemieckich. To był dla nich chrzest bojowy. Większość z nich właśnie dopiero po raz pierwszy poczuła zapach prochu. Ale, jak wspominali uczestnicy tej bitwy, Polacy szli do walki z pogardą dla śmierci.
– Okazuje się prawie każda rodzina na terenie gminy ma przodków, którzy brali jakiś udział w tej bitwie. Trzeba zaznaczyć, że uczestniczyło w niej wiele kobiet, chociażby jako sanitariuszek, które wykazały się dużą odwagą – stwierdza Joanna Jamroż, wiceprezes Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Krynice. – Niemcy były wówczas potęgą. Ich żołnierze prawie wszędzie wygrywali. I tu nagle takie zaskoczenie, ze partyzanci potrafili się zorganizować i im się sprzeciwić. Z przechwyconych po bitwie meldunków wynikało, iż Niemcy uważali, że mają do czynienia z regularnym wojskiem a nie partyzantami i na około pół roku zaprzestali wysiedleni ludności cywilnej z Zamojszczyzny.
– Samych uczestników wydarzeń jest coraz mniej, ale następne pokolenia czujka potrzebę utożsamiania się z lokalną historią i z tym dziedzictwem – tłumaczy potrzebę zorganizowania rekonstrukcji Joanna Jamroż.
– Będzie to widowisko historyczne. Przedstawimy nie tylko samą bitwę, ale także wojenne losy mieszkańców okolicznych miejscowości. Chcemy zrobić to wszystko jak najbardziej realistycznie. Wykorzystamy najlepszą pirotechnikę w Polsce. Będziemy mieć też wypożyczoną broń, jakiej używali partyzanci, i Niemcy – dodaje Marek Gwoździuk.
Koszt rekonstrukcji bitwy szacuje się na około 30 tysięcy złotych. Część kosztów pokryje Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego oraz Urząd Gminy Krynice. Potrzeba jeszcze ponad 3 tysiące złotych wkładu własnego. Jeśli uda się zebrać niezbędne fundusze, rekonstrukcja odbędzie się 22 kwietnia.
AlF / opr. ToMa
Organizatorzy proszą o pomoc w sfinansowaniu rekonstrukcji. Pieniądze można wpłacać na konto:
Powiatowy Bank Spółdzielczy w Zamościu – Oddział w Krynicach
87 9644 1075 2003 7500 9401 0001
Tytuł przelewu: Cele statutowe