Pracownicy chcą lepszego wynagrodzenia i godnych warunków pracy. Grożą strajkiem

lozyska

Związkowcy z kraśnickiego zakładu TN Polska, poprzednio Tsubaki Hoover Polska zapowiadają strajk. Chcą podwyżek płacy i poprawy warunków BHP.

Spór zbiorowy w zakładzie trwa od września ubiegłego roku. Dzisiaj związkowcy spotkali się z dziennikarzami. Początkowo związkowcy chcieli podwyżki płacy o 400 złotych od września, później zgodzili się na 300 złotych od stycznia, zarząd dał 100 złotych. To stanowczo za mało – mówi szef Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność, Stanisław Szczygielski. Jego zdaniem nie ma woli porozumienia ze strony zarządu spółki. – Widzimy, że zyski firmy są, a pracodawca jest nieugięty. Mamy taką samą odpowiedź – zyski są słabe, a pracownicy pracują słabo, że w porównaniu z innymi zakładami zyski są słabsze. My widzimy wskaźniki finansowe firmy, mamy podstawę, by żądać takich pieniędzy.

Związkowcy dodają, że wysokość poborów to także efekt… położenia geograficznego zakładu. – Ponosimy efekt „ściany wschodniej”, że zakład jest tu usytuowany i dlatego zarabiamy mniej. Gdyby zakład był w okolicach Poznania być może zarabialibyśmy prawie 2 razy więcej – tłumaczy Szczygielski.

Inna, ale równie ważna sprawa to poprawa warunków BHP. – Na wydziale P3 były odnotowywane temperatury nawet 9 stopni, a w sobotę – dodatkowym dniu pracy – było 6 stopni. Na stanowisku roboczym minimalna temperatura do 14 stopni. W pomieszczeniach higienicznych, czyli szatni i umywalni, temperatura powinna wynosić 24 stopnie. Nie oczekujemy, aby było aż tak dużo, ale chcielibyśmy by trochę większa, bo 12 stopni to nie jest temperatura, w której możemy się umyć – dodaje szef zakładowej „Solidarności”.

– Jesteśmy gotowi na dalsze rozmowy i będziemy dążyć, by do strajku nie doszło – mówił szef Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność Marian Król. – Strajk to broń obusieczna i ostateczna, ale nie możemy patrzeć ze spokojem i akceptować obecnej sytuacji, gdy pracownicy są źle traktowani, źle wynagradzani. Jeżeli dziś w branży kulkowej i łożyskowej średnia jest dużo powyżej średniej krajowej to dlaczego tutaj ma wynosić zaledwie 3 tysiące złotych.

Jeżeli dojdzie do strajku, to będziemy wspierać kolegów z Kraśnika – dodaje przewodniczący Król. – Będziemy solidarnościowo wspierać nie tylko jako Region, ale poprosimy związkowców z całego kraju. Nigdzie indziej nie ma takiej sytuacji, jaka jest w Kraśniku.

– Na tym etapie trudno przesądzać czy dojdzie do porozumienia, atmosfera w firmie jest trudna – mówi przewodniczący Szczygielski. –  Szykujemy się do referendum strajkowego. Atmosfera jest trudna, chwilami granicząca z mobbingiem, ale pracownicy są mocno zdeterminowani.

Jak usłyszałem w biurze zarządu spółki, dzisiaj w Kraśniku nie ma osób, które by odpowiedziały na pytania Radia Lublin.

Na terenie zakładu w Kraśniku działają trzy związki, wszystkie zapowiadają udział w proteście.

RMaj

Fot. pxhere.com

Exit mobile version