Miało być bezpieczniej, okazuje się, że jest wręcz przeciwnie – tak uważają mieszkańcy Zakanala i Kolonii Komarno w powiecie bialskim po tym jak zmieniono w ich miejscowościach lokalizację przystanków komunikacji autobusowej.
Chodzi o przystanki znajdujące się przy jednej z ruchliwszych dróg – drogi wojewódzkiej 811. Jeszcze 3 lata temu mieszkańcy Zakanala i Kolonii Komarno mogli korzystać z przystanków, które miały zadaszenie. Część z nich miała wydzielone zatoki przystankowe.
– Lokalizacja tych przystanków została zmieniona ze względów bezpieczeństwa – mówi dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Andrzej Gwozda. – W tych miejscowościach związane to było z tym, że autobusy do tej pory zatrzymywały się na skrzyżowaniach i blokowały je, co jest niedopuszczalne. Prowadziło to do wielu niebezpiecznych sytuacji. W związku z tym, przystanki zostały przesunięte w miejsca, gdzie można zatrzymać autobus, natomiast dojście do nich jest tylko poboczem.
– Zarząd Dróg Wojewódzkich zmienił lokalizację przystanków bez konsultacji z gminą i mieszkańcami – mówi wójt gminy Konstantynów, Romuald Murawski. – Nowa lokalizacja nie zapewniała żadnego bezpieczeństwa pod kątem oczekiwania na autobus. Sam fakt dojścia do nowych lokalizacji nie pozwalał na to, żeby mieszkańcy mogli bezpiecznie do nich dotrzeć.
– Nie ma zatok przystankowych i jeżeli przejeżdża tir, to spycha ludzi do rowu – mówią mieszkańcy. – Ludzie stoją metr od krawędzi jezdni, na deszczu, mrozie. Nie jest tak, jak powinno być. Chcemy, żeby przystanek był w tym samym miejscu, co przez tyle lat.
Przywrócenie poprzedniej lokalizacji przystanków nie jest możliwe. Mogą być za to wybudowane zatoki autobusowe – przez Zarząd Dróg Wojewódzkich przy udziale gminy.
– Takie zatoki budujemy zgodnie z zatwierdzonymi procedurami przez zarząd województwa, wyłącznie wspólnie z gminami, po uprzednim przygotowaniu projektowym takich zadań – mówi Andrzej Gwozda.
Wybudowanie zatok wiązałoby się z wykupem gruntów od osób prywatnych. Kto miałby za to zapłacić?
– Informacja, która do nas dotarła zdecydowanie potwierdzała, że zakupem gruntu powinna się zająć gmina – mówi Romuald Murawski. – Nie chcemy się z tym zgodzić. Nie wyrażam na to zgody i myślę, że moja rada gminy również na to nie pozwoli, żeby gmina ten grunt kupowała. Większość zadań i obowiązków leży po stronie zarządcy drogi, czyli Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich nie sprecyzował kto miałby wykupić grunty pod budowę zatok. Dodał, że będzie to jeszcze analizowane.
Dodajmy, że za instalację wiat przystankowych odpowiedzialna jest gmina. A jeśli mowa o kosztach to wybudowanie zatoki przystankowej kosztuje 100 tys. złotych.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. Małgorzata Tymicka