Prof. Szumiło: Sprawa ukraińska została w cieniu sporu z Izraelem

1 68273

Wczoraj (06.02) prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o podpisaniu noweli ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. W specjalnym oświadczeniu prezydent powiedział, że nowelizacja dotyczy bolesnej i delikatnej kwestii. Jednak ochrona dobrego imienia państwa polskiego i Polaków przed pomówieniami o udział w zagładzie jest decydująca – podkreślił.

Prof. Mirosław Szumiło (na zdj.), historyk z IPN i UMCS, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin uważa, że prezydent podjął dobrą decyzję, ponieważ podczas debaty nad tą ustawą pojawiły się wątpliwości dotyczące definicji działalności naukowej, a w przypadku Ukrainy pojęcia „ukraińscy nacjonaliści”, które inaczej rozumiane jest w Polsce, a inaczej na Ukrainie. – To była najlepsza w tym momencie możliwa decyzja, ustawa ma dobre intencje. Ponieważ są tam jednak pewne wątpliwości zgłaszane przez Izrael, ale też z Ukrainy, to rzeczywiście warto je zbadać. Będzie to dokonane w tzw. trybie następnym, czyli ustawa wejdzie w życie, będzie działać, a w międzyczasie Trybunał Konstytucyjny ją zbada, dlatego wydaje się, że było to najbardziej rozsądne i kompromisowe rozwiązanie – powiedział.

– Wracając do sedna – być może problem tkwi w definicji „działalności naukowej”. Problem jest nawet z tym sztandarowym dziełem, wokół którego zaczęła się cała sprawa np. Jedwabnego. Ja np. stawiam pytanie – formalnie Jan Tomasz Gross napisał książki naukowe, ale faktycznie, ponieważ nie trzymał się warsztatu naukowego, można to podważać, w jego stylu pisarskim to jest bardziej publicystyka. Takie problemy mogą się pojawiać także w innych przypadkach (…). Dla mnie – jako historyka – ważna jest sprawa określenie „wbrew faktom” – najpierw te fakty trzeba ustalić, to też dla sądu nie będzie takie łatwe. Nie wszystkie sprawy są wyjaśnione do końca – dodał gość Tomasza Nieśpiała. 

Prezydencki podpis pod ustawą oznacza, że wejdą w życie przepisy mówiące o tym, że każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi i polskiemu państwu odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką będzie podlegał karze grzywny lub więzienia lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara ma grozić za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.

Wyjaśniając motywy swojej decyzji prezydent powiedział, ze dyskusje na temat zagłady i pamięci o ofiarach wojennych wywołują naturalne i potrzebne emocje. Podkreślił, że Polska i Polacy w systemowy sposób nigdy okupantowi nie pomagali. Jednak rozumie emocje, które wywołały sprzeciw wobec nowelizacji. – Ta sprawa wywołuje emocje i będzie wywoływała. I dobrze, że je wywołuje – powiedział prezydent. – Bo po to mamy o tym pamiętać, by nigdy więcej do takiej sytuacji nie doszło i żebyśmy byli wyczuleni na wszystkie przypadki nienawiści na tle narodowościowym – dodał Andrzej Duda.

Prezydent podkreślił, że budowanie dobrych relacji pomiędzy Polską i Izraelem bardzo leży mu na sercu. W czasie II wojny światowej – jak dodał – zginęło 6 milionów obywateli polskich, wśród których było około 3 milionów obywateli polskich narodowości żydowskiej.

We wtorek (06.02) Rada Najwyższa Ukrainy wyraziła „rozczarowanie i głębokie zaniepokojenie” nowelizacją ustawy o IPN. Deputowani, nie zgadzają się na – jak czytamy w ich oświadczeniu – zrównanie działań bojowników o niezależność Ukrainy z nazistowskimi czy komunistycznymi zbrodniami.

Sprawa ukraińska została w cieniu sporu z Izraelem, ale głosy ze strony ukraińskiej ciągle się pojawiały. Śledziłem Internet ukraiński, dużo tam jest na ten temat. Oczywiście ta sprawa narastała już wcześniej. Główny spór jest o ocenę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Mamy nowy zapis w ustawie, który wywołał ze strony ukraińskiej wielkie oburzenie, o nowej kategorii zbrodni. Obok tych nazistowskich i komunistycznych są zbrodnie ukraińskich nacjonalistów oraz ukraińskich formacji kolaborujących z III Rzeszą. Ze strony ukraińskiej padają – oprócz zastrzeżeń co do zakresu wolności słowa – zarzuty, że nie wymieniono formacji kolaborujących z Niemcami, np. tych rosyjskich czy litewskich – powiedział prof. Szumiło.

Czy nowe prawo osłabi stosunki polsko-ukraińskie? – Niewątpliwie. Po pierwsze – we wtorek (06.02) ogłoszono, że będą z drugiej strony podjęte kroki represyjne, jakaś próba odpowiedzi, czyli znowu działania na Ukrainie przeciwko obywatelom ukraińskim, ale z „Kartą Polaka” – takie padły głosy. Po drugie – ponieważ brałem udział w dialogu historyków polsko-ukraińskich – ogłoszono, że już praktycznie go nie ma. W praktyce Ukraińcy go zrywają.  (…) Informację tę podał Wołodymyr Wjatrowycz – szef ukraińskiego IPN-u, który w dużej mierze kreuje politykę historyczną Ukrainy. Pytanie: jakie decyzje zapadną powyżej niego – na szczeblu prezydenckim czy rządowym – podsumował prof. Mirosław Szumiło.

IAR / ToNie / opr. SzyMon

Fot. ipn.gov.pl

Exit mobile version