Pięć innowacyjnych projektów ma szanse na wdrożenie w Grupie Azoty Puławy. Ich autorami są uczestnicy XIII edycji ARP Innovation Pitch – konkursu, który miał wyłonić potencjalnych partnerów biznesowych puławskiej spółki.
– Rozwój przemysłu chemicznego nieodzownie związany jest z innowacyjnością. Ktoś może powiedzieć, że 5 podmiotów to jest mało. Ale po pierwsze to jest dopiero początek, po drugie nie są to jedyne działania podejmowane przez Grupę Azoty – stwierdza na antenie Radia Lublin, dr Grzegorz Kądzielawski (na zdj.), wiceprezes zarządu Grupy Azoty, odpowiedzialnym między innymi za programy rozwojowo-badawcze spółki. – Wystarczy przypomnieć, że niedawno uruchomiliśmy w całej Grupie Azoty spektakularny i innowacyjny w skali polskiej program akceleracyjny Idea4Azoty. W jego ramach pojawiają się nie tylko indywidualni naukowcy ze swoimi pomysłami, ale też start-upy, podmioty technologiczne, firmy prywatne czy instytucje badawcze.
Czy magnesem dla nich są przede wszystkim pieniądze? Grupa Azoty oferuje przecież wsparcie rzędu 20 mln zł dla najciekawszych i najbardziej zaawansowanych projektów. – Program Idea4Azoty jest wyjątkowy z innych powodów – uważa Grzegorz Kądzielawski. – Jest to pierwszy taki projekt na polskim rynku, który w sposób kompleksowy pomaga przejść całą procedurę „od pomysłu do przemysłu”. Wsparcie finansowe dla tego typu przedsięwzięć w Polsce jest dziś bardzo duże. Można nawet powiedzieć, że jest ono teraz bardzo modne. Natomiast Grupa Azoty wyszła z założenie, ze nie chodzi już wyłącznie o proste wsparcie finansowe. Dlatego nasz program oferuje też pomoc prawną czy mentoringową na każdym etapie realizacji takiego przedsięwzięcia. Dajemy też możliwość przetestowania nowego rozwiązania na naszych instalacjach, czy wręcz otwieramy dla jego sprawdzenia nasze laboratoria.
– Wsparcie pozafinasowe zaczyna się cieszyć coraz większym zainteresowaniem, bo największa luka na rynku związana jest z komercjalizacją, otoczeniem prawnym, ochroną patentową, wsparciem we wdrożeniu wynalazku. Widzimy to niemal każdego dnia. Naukowcy mający świetne pomysły i rozwiązania dla przemysłu, nie wiedzą jak z nim rozmawiać. I my staramy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom świata naukowego i budować pomosty pomiędzy nauką a gospodarką – wyjaśnia nasz gość.
– Gospodarka i nauka wzajemnie się siebie uczą. Uczą się na nowo budować relacje w dynamicznie zmieniającym się świecie. Bowiem ten nie stoi w miejscu i coraz bardziej się globalizuje. Musimy z tego powodu mieć szybką ścieżkę współpracy pomiędzy nauką a gospodarką. Dlatego cieszę się, że nasz konkurs wygrały zespoły badawcze, a we wszystkich spółkach Grupy Azoty są fachowcy świetnie przygotowani do tego, żeby w bardzo niedługim czasie zmierzyć się każdym pomysłem, jaki do nas trafi, szybko go ocenić i podjąć decyzję o naszym zaangażowaniu w dane przedsięwzięcie. Jestem niezwykle zadowolony, że mamy do czynienia z coraz większą otwartością świata naukowego. Bo te projekty nie zrodziły się w przeciągu ostatniego tygodnia. Powstały gdzieś w głowach naukowców dawno temu. Ale dopiero teraz zobaczyli oni, że istnieje realna możliwość na ich komercjalizację i wdrożenie do przemysłu. I pokazują je właśnie Grupie Azoty – mówi Grzegorz Kądzielawski.
– Wskazuje to, iż następuje zmiana po stronie nauki, która staje się bardziej „ofensywna” względem przemysłu i prezentuje coraz więcej patentów, jakie wdrożyć w gospodarce. Natomiast o gospodarce dobrze świadczy to, że coraz śmielej wychodzi w stronę nauki – dodaje gość Radia Lublin.
– Dziś bardzo liczę na to, że w trakcie „pozytywnego zamieszania”, które udało nam się wywołać, uda się znaleźć przełomowe technologie, produkty, rozwiązania ściśle chemiczne. A na świecie generalnie jest z tym problem. Ale wierzę głęboko w mądrość polskich naukowców i dojrzałość naszej gospodarki – podsumowuje Grzegorz Kądzielawski.
JB / opr. ToMa
CZYTAJ TAKŻE: Innowacyjne rozwiązania z Grupie Azoty Puławy