Opady śniegu i minusowe temperatury spowodowały że na drogach długo utrzymywała się warstwa śniegu. Choć tym razem nie możemy powiedzieć, że zima zaskoczyła drogowców, to za nimi kilkanaście godzin pracy w całym województwie. Paraliżu nie było, jednak zima dała się we znaki. Najtrudniejsze warunki panowały w południowej części województwa, ale sytuacja poprawia się z godziny na godzinę. Sprzyja temu lekkie ocieplenie i praca pługopiaskarek, które walczą ze śliską nawierzchnią na terenie 15 gmin powiatu zamojskiego.
– Jeszcze nie wszystkie pługopiaskarki wróciły. Tam, gdzie podłoże trzyma jeszcze niską temperaturę, bo mieszanka jeszcze nie działa, może być gdzieniegdzie ślisko, ale cały czas monitorujemy pogodę – mówi dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Zamościu Piotr Kuter.
Coraz lepsza sytuacja jest również w rejonie Chełma. Tam opady śniegu ustały.
– Zarówno drogi krajowe, jak i wojewódzkie na większości odcinków są czarne – relacjonuje korespondent Radia Lublin Dominik Gil. – Pługopiaskarki stoją w bazach i w gotowości czekają na pogorszenie się warunków. Na drogach o niższym statusie – powiatowych i gminnych – miejscami występuje ujeżdżony śnieg lub błoto pośniegowe. Dlatego lokalnie jest ślisko. Jak informują policjanci z Włodawy, na ich terenie nie doszło do zdarzeń drogowych spowodowanych trudnymi warunkami. Chełmscy policjanci odnotowali tylko kolizję w Wierzbicy, która spowodowana była niedostosowaniem prędkości jazdy do panujących warunków. Z kolei krasnostawscy mundurowi interweniowali przy dwóch zdarzeniach. Nad ranem w Fajsławicach i w Izbicy kierowcy stracili panowanie nad swoimi pojazdami i wypadli z drogi. Nikomu nic się nie stało, ale policja apeluje o ostrożność – dodaje.
W powiecie puławskim na większości kolejnych dróg wciąż można spotkać zajeżdżony śnieg lub błoto pośniegowe. O ile na drogach krajowych i wojewódzkich drogowcy stanęli na wysokości zadania, to na trasach o niższych kategoriach już tak kolorowo nie jest. Niezadowoleni z działania służb odśnieżających ulice byli między innymi niektórzy taksówkarze.
– Dwie ulice główne są odśnieżone, a na wszystkich osiedlowych i bocznych ślizgamy się – powiedział Radiu Lublin jeden z kierowców.
– Nie jeździłem zbyt daleko, ale po mieście jest fajnie – nie zgadza się z przedmówcą mieszkaniec Puław.
– Wszystkie drogi są przejezdne. Owszem bywa ślisko na drodze, ale nie są to warunki uniemożliwiające przejazd – zaznacza dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach Anna Nizioł.
Jak informują policjanci, do godziny 14.00 na terenie powiatu puławskiego doszło dziś do pięciu kolizji: w Kazimierzu Dolnym, Kurowie, Klementowicach, Leokadiowie i Gołębiu.
W powiecie bielskim drogi krajowe i wojewódzkie w większości są już przejezdne, chociaż na niektórych trasach wciąż trzeba zachować szczególną ostrożność. – Zalegający na drogach śnieg można spotkać na mniej uczęszczanych trasach – mówi dziennikarka Radia Lublin Małgorzata Tymicka. – Ślisko jest na odcinku Kodeń – Kopytów, Piszczac – Biała Podlaska. Jak informuje dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej Krystyna Beń, posypywane piaskiem są głównie skrzyżowania i łuki dróg.
W Lublinie od godziny 3.00 nad ranem do godzin popołudniowych nieustannie sypał śnieg. Teraz sytuacja jest zdecydowanie lepsza, mimo to utrudniania mogą pojawić się na ulicach osiedlowych.
– Część osiedlowych dróg to przede wszystkim drogi odśnieżane interwencyjnie – mówi Karol Kieliszek z lubelskiego ratusza.
Ze wstępnych obliczeń wynika, że lubelski ratusz minionej nocy wydał blisko 225 000 złotych na odśnieżanie. Od początku sezonu, czyli od listopada 2017 roku, zimowe oczyszczanie w mieście wyniosło 2,5 miliona złotych. Rekordowym sezonem pod tym względem był przełom lat 2012-2013. Wtedy to Lublin wydał ponad 11 milionów złotych.
AlF / DoG / ŁuG / Mat / ZAlew
Fot. archiwum