Stworzona w celach obronnych, stała się symbolem tragicznej karty w dziejach Zamojszczyzny. Teraz zamojska Rotunda ma szansę doczekać się remontu. Urząd Miasta Zamość złożył wniosek o jego dofinansowanie ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu wspierania opieki nad miejscami pamięci i trwałymi upamiętnieniami w kraju. W zakres planowanych działań na terenie Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny wchodzi między innymi wymiana elementów betonowych grobów na granitowe oraz oczyszczenie tablic pamiątkowych.
Historię tego miejsca przypomina kustosz Muzeum Zamojskiego w Zamościu, Waldemar Maziarczyk. – Obiekt powstał w latach 20. XIX w., wówczas postanowiono zmodernizować fortyfikacje Twierdzy Zamojskiej. W ramach tych prac wybudowano obiekt o kształcie koła mający na celu chronić miasto przed atakami. Później budynek pełnił inne role, była to prochownia czy składy amunicji. Najbardziej tragiczne w dziejach Rotundy to momenty końca okupacji, czyli ok. 1944. Wtedy stała się masowym miejscem straceń. Zachowanie tego obiektu dla przyszłych pokoleń jest ważnym zadaniem władz i służb konserwatora. Nie zachowały się żadne źródła, gdyż Niemcy usunęli ślady swoich zbrodni, mamy jedynie zeznania świadków.
– Rotunda funkcjonuje w świadomości mieszkańców, jako miejsce martyrologii – zauważa Wojciech Sachajko, pracownik Zamojskiego Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej w Zamościu. – Przede wszystkim chodzi o historię, gdy Rotunda była zamieniona na obóz przejściowy dla wcielonej ludności Zamojszczyzny, a później na obóz zagłady.
– Przyjeżdżają tutaj całe rodziny, których ojcowie byli więzieni na tym terenie – przyznaje Andrzej Łyś, administrator Rotundy. – Znajomi, którzy kiedyś mieszkali w okolicy tego obiektu mówili, że stąd nie wychodziło się żywym. Tutaj torturowano, rozstrzeliwano, na środku palono zwłoki.
– Rotunda jest ważna dla wszystkich mieszkańców, dlatego musimy czcić pamięć pomordowanych – mówi Marek Gajewski, rzecznik prezydenta miasta Zamość. – Rotunda wymaga renowacji i potrzebne są środki, by to miejsce wyglądało schludnie. Zwróciliśmy się do ministerstwa o środki, w tym miejscu pochówku można było postawić świeczkę, pomodlić się czy wspomnieć zmarłych.
Według szacunkowych danych w okresie II wojny światowej Niemcy na terenie Rotundy zamordowali nawet 8 tysięcy ludzi.
AlF
Fot. Mceurytos, wikipedia.org / Aleksandra Flis